Po dzisiejszym spotkaniu „normandzkiej czwórki” w Paryżu minister spraw zagranicznych Ukrainy, Pawlo Klimkin poinformował, że nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie sytuacji w Debalcewie.
Szefowie dyplomacji Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji, który rozmawiali w Paryżu o kryzysie ukraińskim, zaapelowali o zapewnienie obserwatorom OBWE na wschodzie Ukrainy swobodnego dostępu do strefy, skąd wycofywane jest uzbrojenie stron konfliktu.
„Niestety nie udało się podjąć politycznej decyzji i ustosunkować do wydarzeń, jakie tam mają miejsce. Doszliśmy do porozumienia w kilku technicznych aspektach łącznie z tym w jaki sposób wesprzeć misję OBWE oraz wzmocnić jej działanie przy zawieszeniu broni i wycofaniu wojsk” – powiedział Klimkin. Ta miejscowość w obwodzie donieckim została opanowana przez prorosyjskich separatystów już po mińskich rozmowach pokojowych. Separatyści twierdzili, że rozejm nie obejmuje Debalcewe. Z miasta wycofały się ukraińskie siły rządowe.
Bojownicy nie wycofali się z Mariupola, a Siergiej Ławrow powiedział, że potrzebuje więcej informacji, żeby wpłynąć na sytuację – poinformował szef ukraińskiego MSZ.
Tymczasem, jak podały ukraińskie media, pomimo deklaracji o wstrzymaniu walk, w nocy z poniedziałku na wtorek w kilku miejscach nadal toczyły się walki.
Wczesnym rankiem bojownicy próbowali dwukrotnie szturmować pozycje sił ATO pod Szyrokino, na wschód od Mariupola. Szyrokino było też ostrzeliwane z moździerzy oraz wyrzutni GRAD. Nadal trwa ponadto koncentracja oddziałów rosyjskich koło Nowoazowska, w tym czołgów i artylerii.
Próby ataku ukraińskich pozycji przy wsparciu pojazdów opancerzonych były podejmowane również na linii Ługańskie-Switłodarsk na północ od Debalcewa. Zostały one odparte przez siły ATO. Kolejny raz była ostrzeliwana także Awdijiwka.
Dmitry Tymczuk, szef grupy Informacyjny Sprzeciw donosi o przypadkach wymiany ognia pomiędzy bojownikami Donieckiej i Ługańskie Republiki Ludowej, które mają miejsce w okolicach Debalcewa (niedaleko miasta przebiega granica dwóch obwodów i tym samym obu tzw. republik).
Sztab ATO zaprzeczył doniesieniom przedstawicieli separatystów o wycofaniu ciężkiego uzbrojenia. Faktycznie, w ocenie strony ukraińskiej ma miejsce przegrupowanie, a nie uzgodnione w Mińsku wycofanie ciężkiej broni, w tym zwłaszcza artylerii o kalibrze powyżej 100 mm na odległość 25 km od linii frontu.
Rzecznik RNBO płk Andrij Łysenko zapowiedział, że strona ukraińska rozpocznie wycofywanie uzbrojenia po okresie 48 godzin respektowania ciszy ze strony bojowników.
Kresy24.pl/Ukraińska Prawda
6 komentarzy
Kresowaik
24 lutego 2015 o 18:34Leopolis Semper Fidelis Tibi Poloniae!
gegroza
24 lutego 2015 o 19:04Rozejm z ruskimi to samobójstwo
Starodupcew i Gołodupcew
25 lutego 2015 o 00:44Ruskie niczego nie dotrzymują i niczego nie respektują, to cyniczny barbażyński naród. Powiedzą prawdę jak się pomylą. A putin i ławrow mają już nosy większe od Pinokia.
rysiek
25 lutego 2015 o 02:14Rosjanie to łgarze. Mówią jedno robią drugie. Ten rozejm nic nie da. Zachód powinien wyciągnąć wreszcie bata a nie stale do Putlera z marchewką przychodzi.
polka2015
25 lutego 2015 o 23:19Ciekawe kto paci za te komentarze antyrosyjskie USA czy izrael…
Szary Wilk
26 lutego 2015 o 11:45Mi nikt ja po prostu tej swołoczy nigdy nie lubiłem.