Niektóre kraje NATO z Europy Środkowej są bardzo niezadowolone z zaproponowanych po wtorkowej rozmowie między prezydentami USA i Rosji rozmów z udziałem Rosji i kilku krajów NATO. Tak twierdzi agencja Bloomberg powołując się na źródła w dyplomacji.
Przedstawiciel jednego z rządów krajów NATO z Europy Środkowej powiedział anonimowo, że propozycja Bidena wywołała wręcz „wsciekłość” w jego rządzie. Dlatego zażądał od Waszyngtonu wyjaśnień. Inny dyplomata w rozmowie z Bloombergiem powiedział, że jego kraj jest zaniepokojony możliwymi ustępstwami, które mogą przynieść rozmowy z Rosją w takim formacie.
Oficjalnie zaniepokojenie propozycją takich rozmów wyraziła premier Estonii Kaja Kallaas. Podkreśliła, że Rosja w żadnych okolicznościach nie powinna mieć prawa głosu co do tego, kto może albo kto nie może być członkiem NATO. Wyraziła także zaniepokojenie dążeniem Rosji do wyznaczenia stref wpływu w Europie.
Wcześniej prezydent USA Joe Biden oświadczył, że 10 grudnia planowane jest spotkanie przedstawicieli Rosji i czterech krajów NATO. Nie podał o jakie kraje chodzi, poza tym, że to „główni sojusznicy USA w NATO”.
Zaraz po rozmowie z Putinem we wtorek Biden skonsultował się z przywódcami Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Włoch. Początkowo nie podawano, że są plany rozmowy z innymi sojusznikami, a rozmowę z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim na czwartek.
Jednak następnego dnia ogłoszono, że dojdzie do rozmowy Bidena z przywódcami 9 krajów wschodniej flanki NATO (tzw. Bukaresztańska Dziewiątka). Spotkanie odbyło się wczoraj wieczorem polskiego czasu, podobnie jak rozmowa z Zełenskim.
Oprac. MaH, tvrain.ru
fot. Adam Schultz, Whitehouse.gov
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!