Jak pisaliśmy, Aleksander Łukaszenka zapowiadał zamknięcie granic Białorusi od zachodu, ale do zamknięcia nie doszło. Pojawiły się jednak informacje, że na przejściu granicznym z Polską w Brześciu nie wpuszczają ludzi z jakimikolwiek towarami, nawet najmniejszymi jak paczka kawy.
Jak podaje portal białoruski „Onliner” powołując się świadków, celnicy nie podają żadnej podstawy prawnej, mówią tylko, że wprowadzono ruch beztowarowy.
Służba celna Białorusi nie udziela żadnych informacji, a dyżurny na przejściu granicznym odpowiedział dziennikarzom, że punkt pracuje tak jak wcześniej.
W centrali komitetu celnego w Mińsku poinformowali natomiast dziennikarzy, że służby celne wzmocniły kontrole „w celu przerwania prób przewożenia zabronionych i limitowanych towarów, a także wwozu komercyjnych partii towarów pod pretekstem użytku własnego”.
Granica Białorusi na razie otwarta. Jest komentarz straży granicznej
Łukaszenka: Jesteśmy zmuszeni do zamknięcia granicy z Litwą i Polską
Oprac. MaH, charter97.org
fot. Wikimedia Commons, CC
3 komentarzy
Stary Olsa
19 września 2020 o 00:17desperacja obnaża despotę,mam nadzieję że Rosja następna
archipelag Gułag
19 września 2020 o 00:38czy ten czubek dalej twierdzi że go Polska atakuje?? To już nawet nie jest śmieszne,to jest żałosne,ruski niewolnik…
Igor
19 września 2020 o 06:05Wstrzymać zakup wszystkich towarów z Białorusi !!! Wszystkich !