Czy nie po to partia komunistyczna w ZSRR używała dialektyki, aby każdego faktu użyć na swoją korzyść? W takim właśnie stylu pochwaliło się dziś Ministerstwo Gospodarki w Moskwie. Otóż wie ono już, kiedy gospodarka kraju… odbije się od dna. Uwaga, można odliczać!
Ale pierwsza wiadomość jest jednak pesymistyczna. – Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego zweryfikowało prognozy z powodu gwałtownie zmieniających się wskaźników we wrześniu i październiku. Pogorszyć oceny trzeba było z powodu niższych cen ropy naftowej i osłabienia rubla, co dało efekt inflacyjny – przyznał wiceszef resortu Aleksiej Wiediew, który zaprezentował uściśloną prognozę rozwoju społeczno-gospodarczego Rosji na lata 2015-2017.
Przyszłoroczne straty budżetu wyniosą na tym tle 50-90 mld rubli, czyli 0,1% – prognozuje ministerstwo. – Być może taka duża różnica w szacunkach tłumaczy się tym, że Ministerstwo Finansów liczyło, bazując na innym kursie rubla, który według naszych ocen wyniesie średnio 49 rubli za dolara w 2015 roku – tłumaczy Wiediew.
Jego resort oczekuje, że zamiast planowanego wzrostu o 1,2%, gospodarka Rosji skurczy się o 0,8%. Skorygowano też prognozę na rok obecny – produkt krajowy brutto zmniejszy się nie 0,5%, a o 0,6%.
No i wreszcie szczypta oficjalnego optymizmu. Analitycy spodziewają się, że w połowie przyszłego roku rosyjska gospodarka „znajdzie dno” i odbije się od niego. – Możliwe, że przyszły rok stanie się przełomowy i będzie najniższym punktem cyklu biznesowego – tłumaczy Kirył Triemasow, kierownik Biura Zbiorczych Prognoz Makroekonomicznych w Ministerstwie Rozwoju Gospodarczego. – Nie spodziewamy się, aby długo utrzymał się trend spadkowy, w którym znajdujemy się już trzy lata.
Agencja Bloomberg prognozowała, że recesja w Rosji zacznie się, gdy cena baryłki ropy Urals będzie wynosić 80 dolarów – przypomina portal newsru.com
Kresy24.pl/newsru.com
3 komentarzy
ltp
2 grudnia 2014 o 15:00Już nic tym bandytom ruSSkim
nie pomoże
gegroza
2 grudnia 2014 o 18:45no nie jest z nimi jescze tak źle jak się pisze. Ale bedzie gorzej 🙂
edek
26 stycznia 2015 o 23:42Pewnych rzeczy to ja w tej Rosji nie rozumiem. Nawet w aktualnych granicach jest to kraj potencjalnie samowystarczalny a jeszcze eksportować wiele może.
Tylko na tym ich Kremlu powinien siedzieć ktoś na miarę Piotra Wielkiego, który Rosję wprowadził do Europy a nie postsowiecki aparatczyk bywszy pałkownik z KGB rezydujący onegdaj w Dreźnie.Wiadomo powszechnie – czym skorupka etc.
Zmiana aparatczyka postsowieckiego na normalnego człowieka w rozsądnej jednostce czasu za bardzo nie zmieni społeczeństwa, które od czasów, kiedy okolice moskiewskie były pod panowaniem tatarskim i tak to im w geny weszło. Zjawisko pt. demokracja to w tej Rosji było na przestrzeni jej kilkusetletniej historii chyba z pół roku i to w warunkach ciężkiej wojny vide Kiereński. Kto wie, – ten wie.
Szkoda mi tych Rosjan : ostatnia kromką chleba się podzielą a za Lenina/Stalina/Putina widelcem adwersarzowi oko wydłubią za jw.