W miejscowości Miassy w obwodzie czelabińskim na listę wyborczą jak dotąd nie wpisał się żaden kandydat.
Komisja wyborcza wydała uspokajające oświadczenie, że do 20 sierpnia jest jeszcze trochę czasu i kandydaci czekają z pewnością na ostatnią chwilę.
Czyżby? W przeciągu ostatnich 10 lat w Miassach urzędowało dziesięciu naczelników i dla kilku z nich kadencja zakończyła się odsiadką. Na tę okoliczność po Uralu krąży anegdota: „Szukam pracy w charakterze mera. Miassy wykluczone.”
Na początku lipca rada miasta odmówiła zatwierdzenia na stanowisku kandydata na „gradonaczalnika”. Podczas tajnego głosowania 12 z 23 radnych zniszczyło kartki wyborcze.
15 maja poprzedni naczelnik miasta został aresztowany z zarzutem przekroczenia obowiązków służbowych. Według prokuratury brał udział w defraudacji środków przeznaczonych na zakup budynku dla przedszkola.
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!