
Fot: D. Azarow – Kommersant, media społecznościowe
Ostre spięcie na szczytach rosyjskiej władzy.
Były wiceszef administracji Putina, Dmitrij Kozak odmówił wykonania jego rozkazu, by negocjował całkowitą kapitulację Ukrainy i zamiast tego podjął z Kijowem rozmowy o wycofaniu wojsk rosyjskich z tego kraju. “Możesz mnie aresztować, albo rozstrzelać” – oznajmił rozwścieczonemu rosyjskiemu dyktatorowi – donosi New York Times.
Według dziennika, ostre spięcie między Kozakiem i Putinem miało miejsce na samym początku wojny.
Na trzy dni przed planowaną agresją Kozak przedstawił na posiedzeniu rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa z udziałem Putina raport, w którym ostrzegał, by tej wojny nie zaczynać, gdyż jej konsekwencje będą dla Rosji fatalne: Ukraińcy będą zażarcie się bronić, nastąpią ostre zachodnie sankcje, pozycja Rosji w świecie osłabnie, a Szwecja i Finlandia wstąpią do NATO.
Jego ostrzeżenia, które przecież sprawdziły się dosłownie co do joty, wzbudziły wtedy wściekłość Putina, który kazał wyjść z sali wszystkim urzędnikom oprócz Kozaka i stałych członków Rady i zapytał go ostro: “Co to ma znaczyć? Dlaczego jesteś przeciwko?”
Kolejna odsłona konfliktu Putina z wiceszefem jego administracji miała miejsce już po wybuchu wojny. Kilka godzin po ataku rosyjskich wojsk 24 lutego 2022 r. do Kozaka zadzwonił szef Biura Wołodymyra Zełenskiego, Andrij Jermak i uzyskał jego zapewnienie, że postara się jak najszybciej zakończyć konflikt drogą pokojowych rozmów.
Już na drugi dzień Kozak rozpoczął negocjacje o rozejmie z doradcą Zełenskiego, Dawidem Arachamią. Porozumienie miało obejmować gwarancje bezpieczeństwa i wycofanie rosyjskich wojsk z Ukrainy, oprócz Krymu i części Donbasu, które Rosjanie zajęli w 2014 roku.
Na wieść o tych rozmowach “Putin dostał szału”. Zadzwonił tego samego dnia do Kozaka, złajał za przekroczenie kompetencji, a następnie zażądał, by prowadził negocjacje wyłącznie o całkowitej kapitulacji Ukrainy. Kozak odmówił wykonania tego polecenia, a gdy Putin próbował go zmusić odpowiedział: “Możesz mnie aresztować, albo rozstrzelać. Jestem gotów” – pisze NYT.
Jednak przez kolejne lata Kozakowi nic się nie stało. Zapewne dlatego, że od wczesnych lat 90. był najbliższym i najbardziej zaufanym współpracownikiem Putina, a być może posiada też jakieś dobrze zabezpieczone informacje kompromitujące dyktatora.
Jednak 18 września 2025 r. Kozak ostatecznie złożył dymisję i napisał do Putina ostry w tonie list. Ponownie skrytykował w nim decyzję o ataku na Ukrainę, wezwał dyktatora do zakończenia wojny i wdrożenia w Rosji reform, w tym służb bezpieczeństwa i sądownictwa.
Potem wyjechał z Rosji do Izraela, chociaż według nieoficjalnych informacji – wracał w międzyczasie do kraju. Najwyraźniej z jakichś powodów jest przekonany, że Putin i FSB go nie ruszą, mimo że był jedynym tak wysokim rangą rosyjskim urzędnikiem, który od początku zdecydowanie sprzeciwił się wojnie.
Zobacz także: Rozbili cały pułk! Błyskawiczna operacja. “Jest wielu jeńców” (WIDEO).
KAS










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!