NATO zwiększy liczebność sił szybkiego reagowania prawie ośmiokrotnie, z 40 do 300 tys. żołnierzy. Taką informację przekazał w poniedziałek 27 czerwca Sekretarz Generalny Sojuszu Jens Stoltenberg.
Na dzień dzisiejszy siły reagowania NATO liczą około 40 tysięcy żołnierzy.
Jak podaje BBC, podjęte zostaną także inne działania, w tym specjalne rozmieszczenie sił, mających chronić konkretnych sojuszników. Jens Stoltenberg podkreśla, że jest to „największa przebudowa zbiorowej obrony i odstraszania od czasów zimnej wojny”. Powód jest znany – agresywna polityka Rosji i wojna, którą rozpętała na Ukrainie.
Stoltenberg powiedział, że na szczycie Sojuszu w Madrycie w tym tygodniu państwa członkowskie przyjmą nową doktrynę bezpieczeństwa, która uzna Rosję za zagrożenie, a nie jak dotąd, partnera organizacji.
Podczas konferencji omówione zostaną również sposoby wzmocnienia ugrupowania „w przypadku konfliktu”.
Członkowie sojuszu będą dyskutować w Madrycie również o tym, jak reagować na rosnący wpływ Rosji i Chin na kraje sąsiednie.
Wcześniej, pod koniec marca, dowództwo Sojuszu Północnoatlantyckiego podwoiło liczbę personelu wojskowego w Bułgarii, na Węgrzech, w Rumunii i na Słowacji.
ba za t.me/bbcrussian
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!