To za zwalczanie na Ukrainie oligarchii, a nie za umowy gazowe z Rosją, siedziała w więzieniu Julia Tymoszenko. Jeśli ktoś tego jeszcze na Ukrainie nie wiedział, może przeczytać w jej ulotkach kolportowanych w obwodzie chmielnickim.
Nieco inaczej dylemat „dlaczego Julia Tymoszenko znalazła się za kratkami” widzi dr Jerzy Kozakiewicz z UW, ekspert ds. ukraińskich, pierwszy ambasador RP na Ukrainie, który w 2012 roku w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” mówił, że wprawdzie „Tymoszenko poważnie i niedopuszczalnie naruszyła klanowe reguły gry, omertę”, a „wykorzystując, jako premier, prawo kodeksowe i uderzając w oligarchów, złamała niepisane prawo systemu oligarchicznego”, dalej jednak Kozakiewicz dodawał: „Jej rzekoma proeuropejskość jest mitem, politycznym kłamstwem. Jest politykiem mentalnie ukształtowanym bez reszty w kontekście imperialno-klanowym. Jest mentalnie uformowana właśnie w tym systemie, a wszystko co ponad to jest czystą retoryką”.
Kresy24.pl/prportal.com.ua
1 komentarz
grzech
18 maja 2014 o 10:18dziwne żeby oligarcha oligarchę ściagał. Przecież Julia ma w bankach zagranicznych takie pieniądze… jak obalony prezydent