Wszechobecne, niemożliwe do przezwyciężenia poczucie prowincjonalizmu jest tym, co sprawia, że Rosja coraz bardziej staje się pariasem na światowej arenie.
Dziś już nikt nie ma chyba wątpliwości, że Moskwa obrała kurs na autorytaryzm w polityce wewnętrznej i izolacjonizm – w zagranicznej. Że gospodarka ma być ofiarą ideologii, a propaganda zastępować analizę rzeczywistości. Byłoby to niemożliwe bez tego, co przez dziesięciolecia określało narodową świadomość Rosjan, ale dzisiaj jest szczególnie widoczne. To głęboki, nieprzezwyciężalny kompleks prowincjonalizmu.
Obywatele Rosji nie wiedzą kim naprawdę są. Brak im wiary w siebie oraz własne możliwości. Sterem ich działań i zachowań są kompleksy. Dzieje się tak m.in. dlatego, że rosyjski dyskurs polityczny toczył się zawsze wokół tej samej narracji: Rosja to kraj przeciwko któremu sprzysięgła się reszta świata. Takie podejście wypycha naród na peryferie i pozbawia go szans na rozwój… O tym jest film, który można obejrzeć tu.
Kresy24.pl
3 komentarzy
Rychu
30 marca 2016 o 10:20Dlatego trzeba szybko doprowadzić do upadku i rozwiązania tej przestępczej organizacji i pozwolić narodom związkowym na samostanowienie !!! – patrzcie jak kraje bałtyckie ładnie dają sobie radę !!! – wkurzają nas Polaków nieprawdopodobnie ale to pikuś przy kacapstwie ! 🙂
pol
30 marca 2016 o 16:08A niech sie izolują brudasy za 50 -lat będą jak indianie z rezerwatów postęp i cywilizacje bedą mogli podziwiać przez druty wlasnego grajdołka .
SyøTroll
1 kwietnia 2016 o 11:10Coś w tym sprzysiężeniu przeciw Rosji „całego demokratycznego świata” jest. Oni mają swoje cele, my „swoje”, i by je przeprowadzić jesteśmy skłonni doprowadzić do ruiny FR i wszystkich innych za wszelką cenę. Nie rozumiem, tylko dlaczego UE tak bardzo pragnie mieć opinie trzeciego najbardziej agresywnego Imperium Świata. Czyżby dotychczasowa maska nam się już nie podobała ? Czy też jest to właśnie owa „wszelka cena”, którą NAM, za „nasze” dążenia przyjdzie zapłacić.