„Szklana pułapka” po rosyjsku… Pięć pięter szybem wentylacyjnym pokonał pijany mieszkaniec Barnaułu otumaniony aromatem barszczu. W ten sposób chciał dostać się do apetycznej zupy. Trudno w to jednak uwierzyć nawet strażakom, którzy musieli kuć ścianę, aby go stamtąd wydobyć.
Plan był wielce zmyślny. Mężczyzna najpierw wszedł na dach dziesięciopiętrowego bloku, zostawił przy włazie ubranie i buty i wślizgnął się do szybu. – Szerokość szybu to ok. 60 cm. Dorosły człowiek nie może się w nim zmieścić – mówią strażacy. Jednak jak się okazało, mógł. Nie mógł tylko już się w nim za bardzo poruszać…
Do ratowników zadzwonili mieszkańcy bloku, którzy usłyszeli zza ściany dziwne jęki i westchnienia. Nikita Siergiejew siadał właśnie z żoną do niedzielnego śniadania, gdy z kratki wentylacyjnej doniosły się nieoczekiwane dźwięki:
– Pomyślałem, że może ktoś postanowił wyczyścić wentylację. Ale hałas się powtarzał i jakby przybliżał. Potem stało się jasne, że to człowiek krzyczący: „Ratujcie, pomóżcie, duszę się!”
Próba wyjaśnienia, skąd i w jakim celu nieproszony gość znalazł się w wentylacji, nie dała skutku. Wtedy Nikita zadzwonił do strażaków.
Ci nie zwlekając wzięli się do roboty. Aby wydostać nieszczęśnika, musieli jednak wybić potężną dziurę w ścianie. O tym, że ofiara wciąż żyje, świadczył oddech – i to jak twierdzą świadkowie – mocno nieświeży…
Kiedy poszkodowany jako tako doszedł do siebie, podawał różne wersje incydentu. Według jednej do szybu wrzucił go brat, według innej – wszedł do niego sam, zwabiony zapachem barszczu.
Policja zapewnia mieszkańców, że to nie ostatnia wizyta amatora przygód w ich bloku. Następnym razem zostanie doprowadzony w celu naprawienia szkód powstałych podczas akcji ratowniczej.
Kresy24.pl/lifenews.ru
4 komentarzy
Aleh
16 lutego 2015 o 12:41Gdyby nie ta wóda, to by nie było russkiego hartu. Wóda jak sposób życia i jak środek na wszelkie problemy…
Kazimir
16 lutego 2015 o 19:21… a że problemów u Ruskich zawsze było w bród to i wódy również. Do naszego kraju, wraz ze swoją ideologią Ruscy przynieśli nam i alkoholizm (wcześniej nie występujący tak powszechnie) na szczęście wychodzimy ,jako społeczeństwo, z tego powoli. Nigdy więcej u nas takich „wyzwolicieli”.
panocek
16 lutego 2015 o 20:55Według ostatnich badań, spożycie alkocholu na mieszkańca jest w naszym kraju mniejsze niż na Skandynawii czy większości państw Zachodnich. Na pierwszym miejscu oczywiście Białoruś, potem Mołdawia i Litwa. Rosja dopiero czwarta, ale jest to pewnie spowodowane tym, że tam mało kogo stać na „pół litra.” W Moskwie i innych większych miastach spożycie wódki przekracza … „normy”
Tom
16 lutego 2015 o 16:26Może to jakiś „tajnos agentos”?