Działania podejmowane w ostatnim czasie przez Sojusz Północnoatlantycki, są dla Białorusi nieakceptowalne, dlatego nasz sąsiad będzie odpowiadać na nie „stanowczo, rzeczowo i rozsądnie”, – wynika z artykułu, ktory minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej opublikował na okoliczność 25. rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych przez niezależną Białoruś.
Minister przypomina w artykule, który został opublikowany w magazynie „Białoruska dumka”, że w 1995 roku Białoruś dołączyła do programu natowskiego „Partnerstwo dla Pokoju” i od tego czasu rozwija współpracę z Sojuszem Północnoatlantyckim.
– Przede wszystkim, – podkreśla minister, współpraca została nawiązana w dziedzinach takich jak reagowania w sytuacjach kryzysowych, szkolenia wojskowe, kontrola zbrojeń, zwalczanie międzynarodowego terroryzmu i przestępczości zorganizowanej, walka z rozprzestrzenianiem broni masowego rażenia, przygotowania do udziału w pokojowych i humanitarnych operacjach, zabezpieczenie medyczne.
Uladzimir Makiej napisał, że rozwój stosunków z NATO nosi charakter pragmatyczny i służy wzmocnieniu bezpieczeństwa Białorusi.
Niedawno, podczas swojej wizyty w Warszawie, szef białoruskiego MSZ oświadczył, że oficjalny Mińsk dostrzega zagrożenie w związku z umacnianiem wschodniej flanki NATO i nie ukrywa, że Białoruś zamierza podnieść gotowość bojową swoich sił zbrojnych.
„Rozmieszczenie kontyngentu wojsk NATO w Polsce i w krajach bałtyckich nie jest przez nas mile widziane. Ale nie możemy tego uniknąć, i staramy się zrozumieć logikę naszych partnerów. Nie chce nam się wierzyć, że NATO planuje jakiś rodzaj agresji wobec Białorusi – powiedział Makiej podkreślając, że Mińsk „myśli jednak o zwiększeniu gotowości bojowej sił zbrojnych RB”.
Kresy24.pl
7 komentarzy
Jan
27 kwietnia 2017 o 17:08Już na was napadamy …
Jan
27 kwietnia 2017 o 17:11Tawrisz Makiej, jak pier……. wasza elektrownia Ostrowiec to i biez wajny pajdiut w cho…. poławina Biełarusi, Polszy, Litwy i ciełyj kaliningreadzki abwów
Edmund
28 kwietnia 2017 o 09:30Rosjanie (Białoruś również) nieustannie szukają wroga. Zaczęło się to od rewolucji i trwa do dziś. Wytracono miliony niewinnych ludzi w imię jakiejś bzdury. Te systemy polityczne, czyli dyktatury nie mogą istnieć bez wroga wewnętrznego i zewnętrznego. Naród trzeba jakoś trzymać w ryzach, bo bez dyktatora ” nie da sobie rady”. Szkoda mi tych Narodów, bo wiele tracą. Oczywiście My jako Polska i NATO „jesteśmy dla nich największymi wrogami” z prostej przyczyny – bo jest u nas lepiej i dostatniej niż u Nich.
Dopóki przy władzy będą tacy ludzie jak Łukaszenko i Putin i im podobni ta sytuacja będzie trwał.
Japa
28 kwietnia 2017 o 10:52Tak sie składa, że ich zachodnim sąsiadem jest Polska. Mają oczy i widzą. Najpierw NATO nas wciągnęło, a potem wprowadziło nam USraelski kontyngent. Ten w Elblagu, wielonarodowy, to taki pic, ze nawet Macior się w to nie angażuje. No jedynie Kaczor kazał mierzeję przekopać żeby , płaskodenne” barki mogły kursować. Tak czy inaczej scenariusz USraelski jest wszędzie taki sam. Białorusini to naród patriotyczny. Mają , puki co, swój system wartości i swoją kulture. Widzą, że „kropla drąży skałę” i młodzi Polacy mówią „sorki”, „o.k”, „szit” itd. Poprzez radio, piosenki (80% anglojęzycznych) filmy itd. wprowadzana jest jankeska „kultura”, ichni system wartosci itd. P. Romaszewska dzielnie pomaga w destabilizacji mentalnej młodzieży. Buraczy im we łbach wizją szczęśliwego zachodu. Polska to koń trojański USraela i Białorusini to widzą. Nic dziwnego, ze chcą się bronić.
ltp
28 kwietnia 2017 o 18:47Raczej Jełopa, a nie Japa
observer48
3 maja 2017 o 05:28@Japa
Niedługo przyjdą po ciebie. 🙂
http://www.defence24.pl/588851,dowodztwo-dywizyjne-us-army-w-poznaniu-przeniesienie-z-niemiec-zwiekszy-efektywnosc-news-defence24pl
http://karta.telewizjarepublika.pl/pentagon-planuje-przeniesc-dowodztwo-z-niemiec-do-polski,47982.html
Japa
3 maja 2017 o 12:24Do observer 48.Ja jestem Polak i patriota. Już nie raz przychodzili i co? Jakoś żyją. 13 grudnia przyszli i woleli 'nie zastać mnie w domu”. Potem kazdego 1-, 3-go maja, 22 lipca, 13 grudnia i przy innych okazjach, sam jeżdziłem „pod celę”, której mi nigdy nie zamykali i traktowali normalnie. Jednych przeżyłem , drugich się nie boję. Trzeba mieć jaja. Jedno jest jasne, ze stała obecność obcych wojsk (jakich by nie było), to forma okupacji. Pamiętam jak wyjeżdżała sowiecka armia. (Nota bene nieżle dozbroiła Polaków.) Handlowali z wagonów wszystkim. Niby , tylko stacjonowali, a jednak czuło się ich oddech na plecach. Ci panoszą się jak u siebie. Gdyby każdy się bał , jak ty observer, to by powstania warszawskiego nie było. Moja rodzina poniosła wielkie straty w czasie II wojny i po wojnie. Tak, ze wiem co to ryzyko i pragnienie wolnosci. Muszę zachowywać się jak wolny Polak. Jestem im i sobie to winien. Ty i tobie podobni jesteście typami niewolników i tchórzy.