Sąd Okręgowy w Homlu skazał na śmierć 32 letniego mężczyznę, oskarżonego o popełnienie zbrodni ze szczególnym okrucieństwem. Proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami.
Skazany zwabiał do swojego samochodu ofiary, gwałcił je i zabijał, a ciała wywoził do lasu, tam zakopywał. Pierwszą ofiarą maniaka była jego koleżanka z pracy, 25-letni Alesia Pantelejewa, została zabita w lipcu 2014 r. Prawie rok później w tych samych okolicznościach, zniknęła 27-letnia Alewtina Maszurikowa. Ona również pracowała w tym samym przedsiębiorstwie co oskarżony. Kobieta o szóstej rano wyszła do pracy i ślad po niej zaginął. Jej telefon milczał, więc mąż zawiadomił milicję.
Organy ścigania szybko ustaliły, że samochód do którego wsiadła Maszurikowa należał do 32 latka. Podejrzany skazany był w przeszłości za rozbój, ale wyszedł z więzienia w ramach amnestii. Wiadomo, że ma żonę i dziecko..
To już trzeci wyrok śmierci na Białorusi od początku 2016 roku. W styczniu na śmierć został skazany mieszkaniec Wilejki Gienadij Jakowicki, skazany za morderstwo ze szczególnym okrucieństwem, a w lutym – mieszkaniec obwodu mińskiego Siergiej Chmielewski, oskarżony o zamordowanie trzech osób.
6 maja wykonano karę śmierci przez rozstrzelanie na mieszkańcu Reczycy Siergieju Iwanowie, który został skazany w marcu 2015 za morderstwo.
Przypomnijmy, że Białoruś pozostaje jedynym krajem w Europie i krajach byłego Związku Radzieckiego, który wciąż stosuje karę śmierci. Od 1991 roku, skazano na śmierć ponad 400 osób.
Kresy24.pl
3 komentarzy
wulgarny
19 maja 2016 o 12:46Chociaż w jednym kraju jest sprawiedliwość.
Tomcat
19 maja 2016 o 23:05I bardzo dobrze.. W sumie na miejscu męża gdybym dowiedzial sie ze mi jakiś typ żonę zgwałcił i zabił. To bym mu śmierć w meczarni zafundował. I poszedł bym siedzieć więzienie dla ludzi budują..
moskit
5 czerwca 2016 o 19:36W Polsce nawet złapanego w czasie wojny dywersanta nie można skazać na kare śmierci. To gdzie jest normalnie?