10 lat pozbawienia wolności w warunkach zaostrzonego rygoru. Taki wyrok usłyszał biznesmen Aleksander Trocki za to, że uciekając w czasie protestów 12 sierpnia ub. roku przed milicją „przewiózł” na masce auta (nie raniąc) funkcjonariusza, który wymierzył w niego broń.
5 marca sędzia Siergiej Chrypacz (Mińsk) wydał wyrok w sprawie 45-letniego biznesmena Aleksandra Trockiego – poinformowała Wiasna.
Według prokuratury 12 sierpnia, „przewiózł na masce swojego samochodu funkcjonariusza milicji drogowej Władimira Jurowa, w wyniku czego ten doznał obrażeń ciała, które nie pociągały za sobą krótkotrwałego uszczerbku na zdrowiu”.
Białoruski wymiar sprawiedliwości zakwalifikował to zdarzenie jako usiłowanie zabójstwa milicjanta.
Ale jak tłumaczył w sądzie Trocki, tego wieczoru jego auto zostało zatrzymane przez ludzi w ciemnych uniformach i kominiarkach, a kiedy on, bojąc się o swoje życie, odmówił wyjścia z samochodu, jeden z nich „wyjął broń wojskową i wycelował mu prosto w głowę”, dlatego chciał uciekać z miejsca.
Sędzia Siergiej Chrypacz uznał, że Trocki naprawdę zamierzał zabić funkcjonariusza milicji drogowej i skazał go na 10 lat pozbawienia wolnosci w warunkach zaostrzonego rygoru. Sedzia nie wziął pod uwagę faktu, że oskarżony mógł działać pod wpływem silnego stresu, tym bardziej, że milicjanci zachowywali się niezwykle agresywnie.
Prokurator Anton Tiumencew żądał dla Trockiego 11 lat więzienia. To jak na razie rekordowa kara dla zatrzymanego podczas powyborczych pprotestów.
Sąd nakazał również Trockiemu zapłacić poszkodowanemu funkcjonariuszowi milicji drogowej 10 tysięcy rubli jako zadośćuczynienie za szkody moralne i materialne.
oprac. ba.spring96.org
1 komentarz
Andrew
5 marca 2021 o 20:41Dyktator jest na 100% zadowolony, jaki wyrok sąd wydał. Zresztą strach powiedzieć co by sędzia mógł innego zadecydować, zakładam że może w nagrodę strzał w plecy ?