Białoruska Straż Graniczna twierdzi, że w nocy 27 grudnia funkcjonariusze znaleźli ciało obywatelki Syrii w pobliżu wzniesionego przez Polskę ogrodzenia na granicy. Białorusini oskarżają polskie służby o wypchnięcie kobiety i jej ojca za granicę.
Białoruskie służby zamieściły nagranie, na którym domniemany ojciec opowiada, że przebywał z córką na terenie Polski przez trzy dni, po czym zostali zatrzymani przez osoby w mundurach i wypchnięci przez bramę w ogrodzeniu. Mężczyzna łkając opowiada, że Polacy odebrali mu plecak z jedzeniem i kazali wziąć żyjącą jeszcze córkę na plecy i wrócić na Białoruś.
Warto podkreślić, że to sami funkcjonariusze organizują przemyt ludzi przez granicę. Eskortują migrantów pod granicę z Polską i Litwą, po czym grożąc, zmuszają ich do nielegalnego przejścia na stronę UE.
Tymczasem Polska Straż Graniczna poinformowała, że to polscy funkcjonariusze patrolujący granicę zauważyli jako pierwsi prawdopodobnie leżącą osobę. Natychmiast powiadomiono służby białoruskie, aby podjęły interwencję i w razie potrzeby udzieliły pomocy. Białoruscy żołnierze przyjechali i nie wysiadając z samochodu zaczęli robić zdjęcia i filmy.
„Zawsze, kiedy po tamtej stronie granicy widzimy osoby potrzebujące pomocy dyżurny oddziału informuje telefonicznie stronę białoruską z prośbą o pilną interwencję i udzielenie pomocy. Tak było i tym razem. Po zauważeniu przez polski patrol, że po tamtej stronie granicy leży ktoś, kto prawdopodobnie potrzebuje pomocy poinformowano natychmiast służby białoruskie. Po około godzinie we wskazany przez polskie służby rejon podjechał samochód białoruskiej służby granicznej. Osoby nawet nie wysiadły z samochodu. Nie podjęły żadnych czynności i po chwili odjechały. Pół godziny później przyszli dwaj białoruscy żołnierze. Oni również nie podjęli żadnej próby pomocy leżącej osobie. Nie sprawdzili funkcji życiowych leżącego człowieka, wykonali zdjęcia i nagrania, a następnie oddalili się w głąb Białorusi.
Całe zdarzenie jest monitorowane przez naszych funkcjonariuszy. Strona białoruska zamiast natychmiast udzielić pomocy potrzebującej osobie z pewnością przygotowuje się do kolejnego nieprawdziwego, propagandowego przekazania informacji o całym zdarzeniu, tak jak ma to w zwyczaju. Białorusini będą preparować kolejne nieprawdziwe informacje, które niby dotyczą działań polskich służb, a które mają miejsce wyłącznie po stronie białoruskiej”, czytamy na stronie Straży Granicznej.
Polska SG informuje, że w ostatnich dniach nie przedostał się na terytorium Polski żaden cudzoziemiec z nastoletnią córką, a informacje strony białoruskiej to „kolejna propagandowa historia”.
Służba graniczna Białorusi poinformowała, że to już siódmy taki przypadek, jaki ma miejsce na granicy białorusko-polskiej od początku 2022 roku. Wcześniej ciała migrantów znajdowano 3 kwietnia, 2 października, a także 19, 21, 23 i 20 grudnia.
oprac. ba podlaski.strazgraniczna.pl/ https://t.me/gpkgovby
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!