Czołowy rosyjski pisarz Wiktor Jerofiejew nie ma złudzeń w jakim kierunku pójdzie imperialna Rosja i prognozuje czarny scenariusz dla Ukrainy. Obala też naiwny zachodni mit, że wystarczy odsunąć Putina, a wszystko zmieni się na lepsze.
„Nie Putin jest problemem i nawet nie jego propaganda. Problemem jest archaiczna świadomość Rosjan, którzy nie chcą przyjąć żadnych zachodnich wartości i są przekonani, że wszystkie Majdany organizują Amerykanie” – ocenia Jerofiejew w wywiadzie dla wydawnictwa „Gordon”.
Według niego, „demokratyczne wartości popiera tylko 15% Rosjan. W XXI wieku większość moich rodaków nadal nie może pojąć, że jednostka jest ważniejsza od państwa, że państwo jest po to by służyć ludziom, a nie odwrotnie. Oni po prostu nie rozumieli reform, które po 1991 r. próbowali wdrażać w Rosji Gajdar, Czubajs czy Niemcow” – przyznaje Jerofiejew i dodaje, że na Ukrainie z powodów historycznych sytuacja była inna – z wartościami europejskimi utożsamiała się mniej więcej połowa społeczeństwa.
„Rok 2014 był dla Rosjan jak rentgen – pokazał ich dusze. I okazało się, że miażdżąca większość wyznaje poglądy zdecydowanie antyzachodnie, antydemokratyczne i antyliberalne, całkowicie archaiczne” – zauważa pisarz.
Jego zdaniem, wcześniej można było odnieść wrażenie, że polityka Kremla jest znacznie bardziej liberalna niż chciałby tego naród – Putin próbował współpracować z Zachodem. Ale kiedy w latach 2011-2012 Zachód poparł antyputinowskie protesty w Rosji, Putin uznał, że został zdradzony. Owrócił się więc plecami do Europy i zaczął budować imperium. I wtedy naród się ucieszył: „no, w końcu Putin robi tak jak my czujemy!” – ocenia Jerofiejew.
Jego zdaniem, teraz Putin uważa, że pod wpływem Zachodu zdradziła go także Ukraina. Jako były KGB-ista nie może uwierzyć, że mogli to zrobić sami Ukraińcy, wierzy jedynie w spiski służb specjalnych.
„Ale jeśli myślicie, że wystarczy odsunąć Putina to jesteście naiwni. Ludzie mający w Rosji wielką władzę, a Putin ma władzę praktycznie nieograniczoną, sami szykują swoich następców. Wokół Putina jest mnóstwo ludzi, którzy całkowicie podzielają jego politykę wobec Ukrainy. Nie będzie tak, że Putin się postarzeje, odejdzie, a na jego miejsce przyjdzie człowiek o poglądach prozachodnich” – rozwiewa złudzenia Jerofiejew.
Zdaniem pisarza, ewentualne zmiany w Rosji będą się ciągnąć wiele lat. Nastąpią dopiero kiedy do władzy dojdzie „jakiś nowy Piotr I” i rozpocznie europejskie reformy. „Na razie nikogo takiego nie ma. I póki co nowe rosyjskie imperium chce mieć Ukrainę, a przynajmniej lądowy korytarz z Rosji na Krym” – mówi rosyjski pisarz.
„Nie mam pojęcia jak Majdan przetrzymał surową zimę 2013-2014 i zwyciężył. To był herozim. Potem Ukraińcy popełnili szereg głupich błędów. Przy prawidłowej polityce Ukraina mogła zarówno utrzymać Krym, jak i uniknąć wojny w Donbasie. Również jeśli dzisiaj Ukraina nie zrozumie, że nie chodzi o Putina, tylko właśnie o archaiczną mentalność Rosjan, to nadal będzie jak Don Kichot walczyć z wiatrakami i wiele może na tym przegrać” – ostrzega Jerofiejew.
Pisarz nie ma złudzeń jaki los czeka Ukrainę: „Nie wierzę, że Rosja zostawi ją w spokoju. Putin się nie uspokoi zanim Ukraina nie wyzionie ducha. To się nie skończy tylko na Donbasie. Czeka nas ciężki i smutny czas”.
Jerofiejew ze smutkiem przypomina, że wielu jego kolegów – pisarzy, reżyserów, aktorów, muzyków – podpisało list z poparciem dla Putina. „Jest wśród nich wielu moich znajomych, którzy otwarcie mówią, że państwo ich karmi, więc oni będą popierać państwo. Są i tacy, którzy rzeczywiście wierzą w ideę imperialną i traktują Ukrainę jak „młodszego brata”, a są i tacy, którzy w ogóle uważają, że Rosja powinna stać się czymś w rodzaju Korei Północnej.
Jerofiejew przypomina, że również w czasach sowieckich popularne było w Rosji pisanie przez inteligencję zbiorowych listów do Stalina, np. z żądaniem wyroków śmierci dla „wrogów narodu”.
Za swoją krytykę imperialnej polityki Kremla czołowy rosyjski pisarz jest przez media Putina publicznie oskarżany o „pogardę i odrazę do własnego narodu”, gdyż podobno miał nazwać Rosję „grobem z gnijącymi bebechami”.
Kresy24.pl / Charter97
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!