Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy stanowczo wezwało Federację Rosyjską do zaprzestania przenoszenia odpowiedzialności za realizację porozumień mińskich na innych. Poinformował o tym rzecznik ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko.
Retoryka o zbliżaniu się do „niebezpiecznej linii” wpisuje się w logikę wojny, której Kreml wciąż nie potrafi porzucić. To nie Niemcy i Francja powinny być zachęcane do wykorzystania swoich wpływów, ale należy nakazać kontrolowanym przez Moskwę formacjom zbrojnym przestrzeganie zawieszenia broni, odblokować Trójstronną Grupę Kontaktową i sfinalizować oczekiwane od dawna decyzje, mające na celu poprawę życia mieszkańców po obu stronach linii demarkacyjnej. To oznacza również uruchomienie punktów kontroli wjazdu-wyjazdu, humanitarne rozminowywanie oraz określenie nowych obszarów do wycofania sił i uzbrojenia, a także podjęcie działań w celu zwolnienia zatrzymanych” – podkreślił.
Dodał, że Ukraina jest maksymalnie zaangażowana w osiągnięcie postępów w tych kwestiach, ale nie widzi gotowości Rosji do współpracy.
Przypomnijmy, niedawno „separatyści” w obwodzie donieckim poinformowali, że zarezerwowali sobie prawo do otwierania „ognia ostrzegawczego” w celu uciszania i niszczenia punktów ostrzału wojsk ukraińskich.
Ukraińska delegacja do Trójstronnej Grupy Kontaktowej oceniła to oświadczenie jako groźbę jednostronnego wycofania się Federacji Rosyjskiej z systemu zawieszenia broni oraz groźbę zakłócenia realizacji porozumień mińskich.
Wczoraj rzecznik prasowy Kremla, Dmitrij Pieskow powiedział, że strona ukraińska powinna pozostać zwolennikiem porozumień mińskich i wyraził „zaniepokojenie” rosnącym napięciem na linii kontaktowej w Donbasie.
„Mamy nadzieję, że wszyscy nasi partnerzy z „czwórki normandzkiej” również zwrócą uwagę na rosnące napięcie na linii styczności i wykorzystają swój wpływ, aby zapobiec przekroczeniu niebezpiecznej linii przez tę eskalację” – powiedział.
Zapytany, co zrobi Kreml, jeśli Ukraina „przekroczy czerwoną linię”, Pieskow powiedział: „To wymaga dodatkowej analizy przed podjęciem niezbędnych decyzji”.
Odpowiadając na pytanie dziennikarzy, co dokładnie rozumie Kreml przez „czerwoną linię”, Pieskow zauważył: „Czerwona linia to wznowienie działań wojennych na pełną skalę”.
„Najważniejsze jest to, że każdy, kto może, działał na rzecz tego, aby nie doszło do wznowienia nieograniczonej wojny domowej na Ukrainie” – podsumował.
Opr. TB, UNIAN
fot. https://www.facebook.com/UkraineMFA/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!