Towary pochodzenia zwierzęcego z Białorusi nie trafią w najbliższym czasie do Rosji. Tym razem jest to „inicjatywa” Ministerstwa Rolnictwa Białorusi, które chcąc uniknąć głośnego skandalu, samo poddało się procedurze sprawdzającej.
O wstrzymaniu dostaw do Rosji produktów pochodzenia zwierzęcego z kilku białoruskich przedsiębiorstw, poinformował szefa Rosselchoznadzoru wiceminister Rolnictwa i Żywności Białorusi, dyrektor Nadzoru Weterynaryjnego i Żywności Aleksander Subbotin.
Z pisma, jakie skierował Subbotin do swojego rosyjskiego kolegi wynika, że jest to działanie „prewencyjne” zainicjowane przez Mińsk na prośbę strony rosyjskiej. Ci ostatni zasugerowali, że uniemożliwią dostawy pasz z czterech przedsiębiorstw, w których występuje genetycznie zmodyfikowany element, wykryty 8 lipca. Na tym pewnie by się nie skończyło.
Z pisma do Rosselhoznadzoru wynika, że białoruski departament żywności zlecił śledztwo, w które zaangażował jednostki terytorialne Ministerstwa Zdrowia, oddziały weterynaryjne oraz nadzoru rolnictwa i żywności przy obwodowych komitetach wykonawczych „w celu określenia czynników, które doprowadziły do wytworzenia produktów nie spełniających wymogów technicznych normatywnych aktów prawnych”.
O rezultatach dochodzenia departament poinformuje rosyjski Rosselchoznadzor.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!