Rosja potrzebuje Ukrainy jako trampoliny do operacji wojskowych na większą skalę z krajami europejskimi. Poinformowała o tym wiceminister obrony Anna Maliar na antenie telewizji ogólnokrajowej.
„Trwają ostrzały, oprócz Mariupola i Charkowa oraz regionu chersońskiego, którego część terytorium jest okupowana. Wróg się nie zatrzymuje, ostrzeliwują obwód mikołajewski, ale nadal nie mogą zbliżyć się do miasta. Trwa gorąca faza wojny. Toczą się walki o Donbas. To decydujący okres, który pokaże nam kto jest mocniejszy. To bardzo trudna walka dla naszych Sił Zbrojnych. Bohatersko stawiają opór, ale musimy mieć świadomość, że siły są nierówne, wróg jest liczebniejszy i jak na razie ma więcej broni. Musimy oddać hołd, w jak trudnej sytuacji i warunkach są Siły Zbrojne Ukrainy” – powiedziała.
Dodała, że rosyjscy okupanci są przygotowani na długą konfrontację. Ale sposób, w jaki niszczą ukraińskie miasta, może wskazywać, że potrzebują Ukrainy jako trampoliny do większych operacji wojskowych przeciwko krajom europejskim.
„Nie mogli nas szybko podbić, są zdeterminowani, aby to robić przez długi czas. To, że zaczęli działać na wschodzie, nie oznacza, że wschód im wystarczy. Mają dalekowzroczne plany, to cała Ukraina” – powiedziała.
„Wykorzystują też terytorium Białorusi do prowadzenia z nami wojny, są pewne oznaki, że szykują pewne działania w tak zwanej nieuznawanej Republice Naddniestrzańskiej” – dodała.
Opr. TB, UNIAN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!