Wojna na Ukrainie udowodniła, jak trudne jest odzyskiwanie okupowanego przez wroga terytorium; głównym celem rozwijanej „bałtyckiej linii obrony” jest zatem zmiana kalkulacji przeciwnika i powstrzymanie go przed atakiem – powiedziała w czwartek, 8 lutego, Susan Lillevali, podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Estonii.
W styczniu bieżącego roku Litwa, Łotwa i Estonia podpisały porozumienie w sprawie budowy bunkrów na granicy z Rosją i Białorusią mających utworzyć tzw. „bałtycką linię obrony”. To oznacza, że będzie się ona rozciągać od estońskiej Narwy nad Zatoką Fińską aż po okolice Sejn i Augustowa przy trójstyku granic Polski, Litwy i Białorusi.
Sama tylko Estonia w ramach tego projektu zbuduje ok. 600 bunkrów wzdłuż swojej 294-kilometrowej granicy z Rosją. Każda z budowli, nad którymi prace mają ruszyć na początku 2025 roku, będzie w stanie pomieścić 10 żołnierzy. Wstępny budżet operacji to 60 mln euro.
„Linia ta ma pomóc bronić każdego centymetra terytorium NATO w każdej chwili”
– zaznaczyła podczas briefingu z mediami przedstawicielka resortu obrony Estonii Susan Lillevali.
„Przede wszystkim musimy znaleźć sposób na powstrzymanie wojsk zmechanizowanych Rosji. Jeśli pozwolimy im przekroczyć granicę, trudno będzie zatrzymać ich przed wkroczeniem głęboko na nasze terytorium”
– dodał doradca ministerstwa, podpułkownik Kaido Tiitus.
„Wiemy, jak szybko Rosja może odbudować swoje zdolności, dlatego musimy wykorzystać czas, który mamy, najlepiej jak tylko możemy”
– zauważyła Lillevali.
Zgodnie z przedstawionym planem Ministerstwo Obrony Estonii planuje utworzenie w czasie pokoju „tak dużej liczby umocnień, jak to możliwe”, w tym bunkrów, schronów i składów amunicji.
Umocnienia mają pokryć pas terenu stanowiący granicę pomiędzy Estonią i Rosją. Nie planuje się tworzenia fizycznych umocnień na dzielących kraje jeziorach.
„Jeziora te zapewniają odpowiednią widoczność, wiec doskonale będziemy wiedzieć o tym, co się na nich dzieje. Wojsko przygotowuje jednak scenariusze odpowiedzi na możliwość przekroczenia granicy przez te zbiorniki; jesteśmy przygotowani również na taką ewentualność”
– zapewnił podpułkownik Tiitus.
„Nie planujemy jednak rozmieszczania żadnych materiałów wybuchowych na granicy Estonii w czasie pokoju”
– podkreśliła podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Estonii Lillevali.
RES na podst. bns.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!