W czasie rozpoczętej dziś rano pierwszej po objęciu stanowiska zagranicznej wizyty w Kijowie, Minister Spraw Zagranicznych RP Radosław Sikorski spotkał się, m.in. ze swoim ukraińskim odpowiednikiem, Dmytrem Kułebą. Wziął udział także w spotkaniu ukraińskiego korpusu dyplomatycznego.
Ministrom nie udało się jednak rozpocząć konferencji prasowej, ponieważ od razu rozległ się alarm przeciwlotniczy.
Radosław Sikorski powiedział, że właśnie z tego powodu przyjechał do Kijowa.
– To jest kompletnie nie do zaakceptowania, aby w sąsiednim kraju napadał na sąsiada pod jakimkolwiek pretekstem, bombardował miasta, całe prowincje, wywoził dzieci, przygotowywał się do unicestwienia sąsiada, który nie zrobił nic złego
– powiedział szef polskiego MSZ.
Zwracając się do Dmytra Kułeby dodał, że „w tej tytanicznej walce Polska jest po waszej stronie”
Wcześniej Radosław Sikorski przemawiał na spotkaniu z okazji dnia służby dyplomatycznej Ukrainy.
Porównał prezydenta Wołodymyra Zełenskiego do brytyjskiego przywódcy Winstona Churchilla.
Zwrócił uwagę, że gdyby opuścił on Kijów, Ukraina przegrałaby wojnę.
Wyjątkowe nagranie z Kijowa.
Alarm przeciwlotniczy rozpoczął konferencję prasową ministrów spraw zagranicznych – Ukrainy 🇺🇦@DmytroKuleba i Polski 🇵🇱 @sikorskiradek.
Minister Sikorski na tle dźwięku syren wyjaśnia dlaczego przyjechał na Ukrainę. pic.twitter.com/7vUNpvQz4z
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) December 22, 2023
RTR na podst. serwis X, MSZ
2 komentarzy
fizjologia a dyplomacja
23 grudnia 2023 o 02:02Na pierwszy rzut oka to wygląda, jakby łazienka była zamknięta na klucz, od „odnalezienie się” klucza kosztowało 1000$ – może było warto zapłacić, niż tak przebierać nóżkami na tle obcych flag.
A propos, tak mi się przypomniało. W latach 40-tych w Warszawie lub Łodzi miało miejsce spotkanie przedstawicieli ambasady CCCP z intelektualistami polskimi na okolicznościowym przyjęciu. Wśród gości znaleźli się m.in. Ambasador CCCP oraz skromny poeta Julian Tuwim.
I zdarzyło się, że Ambasador podszedł do Tuwima, nieświadom ciętego pióra poety, i zapytał grzecznie: -Przepraszam, gdzie mógłbym się tu wysikać? – Na to Tuwim: „Pan?! Pan może się tu wysikać WSZĘDZIE”.
Jaki morał z tej anegdoty?
Panie Sikorski, mężu sławnej żony i prawdziwy Polski Panie na Chobelinie, weteranie z Afganistanu, absolwencie Oxford University, etc. etc. – następnym razem, gdy łazienka będzie zamknięta w Kijowie, to proszę się nie krępować, ale wysikać się gdziekolwiek (byle nie na flagę). – Bo Pan, Panie Sikorski, przedstawicielu sąsiedniego, chwilowo bogatszego i lepiej rozwiniętego kraju, tak przyjacielskiego a jednocześnie tak znienawidzonego, Pan może się w Kijowie naprawdę wysikać WSZĘDZIE !
Kijów to nie Pałac Buckingham. Nie ma się co krępować, niech zahuczy internet, niech zagrzmią salwy oburzenia w New York Times i na Czerskiej, nich czarownicy w afrykańskich wioskach tarzają się ze śmiechu, niech wszyscy zobaczą jak to się robi w Europie Wschodniej.
p.s. Niech Pan nie popełnia błędów prezydenta AD. Teraz jest czas „silnych ludzi”.
Kressowiak
23 grudnia 2023 o 15:35Widać że na Sikorskiego, Kułeba patrzy z dużym respektem jak uczniak na profesora… żeby tylko Radek nie pił za dużo. Bo po pijaku robi się strasznie chamski.
Sikorski na trzeźwo mógłby Ukraińców postawić tam, gdzie niektórzy inni powinni leżeć.
Tym bardziej, że obecna elita władzy na Ukrainie słabnie pod rosyjskim naporem i podgryzaniem opozycji wewnętrznej…
Gdyby była wola polityczna, zamiast tej infantylnej słabości Adriana, można by tam wiele ugrać, a może nawet załatwić sprawy historyczne (ekshumacje) i przywrócić Ukrainę do rzeczywistości realnej (z narkomanii), położyć trwałe podstawy pod uczciwe stosunki na przyszłość …marzenia