Mieszkańcy rejonu (etrapu) farapskiego (wschodnia część Turkmenistanu) wzięli udział w proteście przeciwko rosnącym cenom żywności przed budynkiem lokalnej administracji.
Z początkiem roku ceny niektórych produktów w państwowych sklepach wzrosły nawet 7-8 razy w Farapie. Dla przykładu podajmy, że cena za litr oleju z nasion bawełny wzrosła z 3 (ok. 3,4 zł) do 24 manatów (ok. 21 zł). 10 stycznia około 200 osób przybyło pod siedzibę administracji lokalnej, aby zaprotestować przeciwko rosnącym cenom żywności. Zdaniem protestujących, gdyby nie było produktów subsydiowanych, to nie byłoby ich stać na kupno żywności po cenach rynkowych, z pensji, które otrzymują.
Korespondent „Radia Wolna Europa” ustalił, że władze nie podjęły dialogu ze zgromadzonymi protestującymi. Budynek, przed którym stali, został otoczony przez uzbrojonych mężczyzn. Wkrótce na miejscu pojawili się policjanci, którzy powiedzieli protestującym mieszkańcom, że jeśli spróbują ponownie „wzniecić bunt”, to zostaną rozstrzelani na miejscu. Jak podaje korespondent „Radia Wolna Europa” ludzie szybko się rozeszli.
DJK, lenta.ru
Fot. Pixabay License
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!