
Putin, Miedwiediew i Shroeder podczas inauguracji drugiej prezydentury Putina. Fot. www.kremlin.ru
W Rosji nie milknie oburzenie na decyzję Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze o wysłaniu listów gończych za Putinem i tzw. rzeczniczką praw dziecka Marią Lwową-Biełową. Jak zwykle głos w sprawie zabrał zastępca przewodniczącego Rady Federacji FR Dmitrij Miedwiediew.
Tym razem Miedwiediew skierował swój „gniew” wobec niemieckiego parlamentu i władz. W wypowiedziach dla prokremlowskich mediów zapowiedział atak rakietowy na Bundestag i biuro kanclerza RFN Olafa Scholza, jeśli Berlin odważy się aresztować Putina.
„Obecny szef państwa nuklearnego przybył na terytorium, powiedzmy, Niemiec i został aresztowany. Co to oznacza? Wypowiedzenie wojny Federacji Rosyjskiej! I w tym przypadku wszystkie nasze środki polecą na Bundestag, na kanclerza itd. Czy oni rozumieją, że to jest casus belli, że to jest wypowiedzenie wojny?” – powiedział Miedwiediew.
Przypomnijmy, że 17 marca Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze ogłosił decyzję o wydaniu międzynarodowego nakazu aresztowania przywódcy Rosji Władimira Putina w związku z jego możliwym udziałem w deportacji ukraińskich dzieci.
To, zgodnie z oczekiwaniami, wywołało histerię wśród jego głównych sługusów politycznych. Swoje uwagi w tej sprawie złożyli terrorysta Igor Girkin-Striełkow, rzecznik prasowy Putina Dmitrij Pieskow, a także przedstawiciele korpusu „propagandowego” Federacji Rosyjskiej. Z kolei, Miedwiediew zagroził uderzeniem rakietowym z użyciem pocisków hipersonicznych.
Opr. TB, UNIAN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!