Rodzice zastrzelonego rok temu na barykadach Majdanu Białorusina Michaiła Żyznieuskiego wzięli udział w uroczystości upamiętniającej ich syna. Pomnik Michaiła stanął w miejscu, w którym zginął, w Kijowie przy ulicy Hruszewskiego. Prezydent Poroszenko nadał mu pośmiertny tytuł i wręczył rodzicom order Bohatera Niebiańskiej Sotni.
Nina i Michaił Żyznieuscy wrócili w poniedziałek z Kijowa, gdzie brali udział w uroczystościach upamiętniających bohaterską śmierć 25 letniego Michaiła. Po powrocie z Ukrainy zamieszkali w nowym mieszkaniu, które kupili za pieniądze, jakie otrzymali od rządu Ukrainy i ze środków otrzymanych ze zbiórek przeprowadzonych przez organizacje charytatywne.
„Przy pomniku zwróciłam się do mieszkańców Kijowa, do obywateli Ukrainy – mówi Nina Żyznieuska, żeby pomogli w jakiś sposób dotrzeć do prezydenta Poroszenki: trzeba w jakiś sposób zmienić tę literę prawa tak, żeby troje poległych obcokrajowców – Gruzin, Ormianin i mój syn – mogli otrzymać tytuł Bohatera Ukrainy. Dlaczego o to walczymy? Dlatego żeby przywrócić dobre imię mojego syna na Białorusi, dlatego, że tu Miszę nazywają bandytą i nazistą ” .
Na odzew prezydenta Ukrainy nie trzeba było długo czekać. Petro Poroszenko zaprosił ich do swojej rezydencji.
„On przywitał nas bardzo serdecznie – mówi Nina Żyznieuska – Okazuje się, że Poroszenko osobiście znał Miszę i mówił o nim jak o uczciwym, szczerym i sprawiedliwym chłopaku. „On był człowiekiem pokojowym – powiedział Poroszenko. – Dlatego, że on cały czas na barykadach starał się rozwiązywać sytuację drogą pokojową”.
Jak powiedziała Nina Żyznieuska, ukraiński prezydent zapewnił ich, że będzie dążyć do tego, by Werchowna Rada zmieniła przepisy prawa tak, aby i obywatelom nie ukraińskim można było nadawać najwyższe tytuły. „Powiedzieliśmy wszystko prezydentowi – i jaki tu Miszę nazywają, i jak flagi ukraińskie na grobie Miszy zrywają. Poroszenko powiedział: „Jeśli chcecie, ja zadzwonię do Łukaszenki i porozmawiam z nim na ten temat, żeby zostawili w spokoju mogiłę Miszy. Powiedzieliśmy, że nie trzeba, może jakoś sami sobie z tym poradzimy”.
Ojciec Michaiła dodał, że na prośbę o pomoc w leczeniu żony – Niny, która ma duże problemy ze zdrowiem, prezydent nakazał zorganizować jej badania lekarskie w klinikach Kijowa. Ponadto Poroszenko powiedział, że Ukraina będzie dopłacać do emerytury Niny dodatkową kwotę za syna, jako rekompensatę za śmierć żywiciela rodziny.
„Kiedy Poroszenko wręczył nam order Bohatera Niebiańskiej Sotni, – mówi ojciec, poczułem – czułem to i wcześniej – dumę z syna. I z Białorusi, gdzie wychował się taki bohater, który oddał życie za wolność. Dla Miszy Ukraina stała się drugim domem, i syn nie wahał się o tym mówić”.
Michaił Żyznieuski był drugą ofiarą Majdanu. Nieznany snajper na ulicy Hruszewskiego trafił 25 letniego Białorusina prosto w serce.
Kresy24.pl
3 komentarzy
olo
2 grudnia 2014 o 12:36ile tam śniegu, a u nas nic.
Barnaba
2 grudnia 2014 o 15:10Jeden Polak urodzony na Ukrainie też zginął na Majdanie. Miał 19 lat. Zginęło też co najmniej dwóch Polaków w Donbasie służących w banderowskich batalionach ochotniczych (bo tak im mózgi już wyprali że tylko Bandera się dla nich liczy). I za co oni wszyscy zginęli? Za interesy oligarchów, bo nic się nie zmieniło przecież dla ludzi. Warto za nich ginąć? Za rentę? Przecież to śmieszne. A teraz mają wprowadzić ministerstwo prawdy na Ukrainie i będą określać co jest prawdą a co nie jest i jeśli coś zakwalifikują jako prawdę to pozwolą dziennikarzom o tym pisać a jak coś ministerstwo za prawdę nie uzna to pisać nie będzie można. Ciekawe co tam jeszcze wymyślą. Na demokratyzację Ukrainy to nie wygląda…, ciekawe czy ktoś u nas dostrzeże że to cały czas idzie w złym kierunku. Bo jak na razie to tylko jeden wielki entuzjazm widać. Jeszcze czas pokaże o co oni tak naprawdę walczyli i co tam się wykluje po tej tzw rewolucji godności…
janek
2 grudnia 2014 o 20:05Nic ci rusku zawszony do tego jak giną nasi rodacy! W twojej chorej głowie(o ile można ten worek kartofli tak nazwać) Ukraińcy to „banderowcy”, dla nas przez kilkaset lat byli bratnim narodem z którym tworzyliśmy jedno państwo. A ministerstwo o którym wspominasz przydałoby się i u nas- na każdym portalu widać już wasze komentarze i nawet nie można na poziomie z rodakiem podyskutować bo zaraz pojawia się jeden z was. Swoje bajki o banderowcach opowiadaj wśród swoich zacofanych azjatyckich kumpli, u nas tego syfu nie róbcie i wynoście sie do siebie. Każdy minimalnie inteligentny człowiek już zna te wasze „słowiańskie braterstwo”. TFU.