Marsz matek trzymających w rękach ulubione pluszowe zabawki swoich dzieci przeszedł 15 sierpnia przez ulice Moskwy.
Marsz był oczywiście nielegalny. Uczestnicy zgromadzili się pod hasłem „Wszyscy mamy dzieci” i domagali się uwolnienia z aresztu dwóch dziewczyn; 18-letniej Anny Pawlikowej i 19-letniej Marii Dubowik, które od pięciu miesięcy przebywają pod strażą za udział w ekstremistycznej organizacji „Nowa wielkość”. Wszystko wskazuje na to, że organizacja ta została powołana przez służby specjalne próbujące w ten sposób kanalizować niezadowolenie społeczne. W sprawie uderzający jest fakt, że aresztowanie dziewczyn odbyło się na podstawie doniesienia prowokatora, który prowokował je do owych „ekstremistycznych wypowiedzi”.
Rzecz jasna władze starały się nie dopuścić do marszu i podjęły akcję zastraszenia organizatorów. W przeddzień akcji do domu jednej z organizatorek, aktorki Jany Trojanowej dostarczono pismo, w którym ostrzegano o „wszczęciu sprawy karnej w razie przeprowadzenia publicznej akcji mogącej doprowadzić do publicznych nieporządków nacechowanych ekstremizmem.”
Ponieważ w domu aktorki nie było, pismo wręczono jej mężowi, który go nie przyjął, a jedynie sfotografował i opublikował w sieci.
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!