Można odnieść wrażenie, że pluton egzekucyjny w mińskim więzieniu został postawiony w stan gotowości. Centrum Praw Człowieka „Wiasna” poinformowało o kolejnej, trzeciej w tym roku egzekucji skazanego na karę śmierci Białorusina.
Jest nim Siarhiej Chmieleuski. O jego śmierci najbliżsi dowiedzieli się we wtorek, gdy poszli na widzenie. Strażnik więzienny rzucił im mimochodem, z właściwą dla funkcjonariuszy arogancją, że Chmieleuski został stracony.
Zgodnie z białoruskim prawem, rodzina nie jest informowana o egzekucji skazanego na śmierć. Nigdy nie pozna miejsca jego pochówku.
Jak powiedział Andriej Połuda, z CPC „Wiasna”, koordynatora kampanii „Obrońcy praw człowieka przeciwko karze śmierci”, rodzina nie otrzymywała od Siarhieja listów od kilku tygodni. Funkcjonariusze nie mieli jednak oporów, żeby przyjmować od rodziny paczki i przesyłki, w tym pieniężne.
31- letni Siarhiej Chmieleuski ze wsi Maczuliszcze pod Mińskiem został skazany na karę śmierci za brutalne morderstwo dwóch osób. To decyzja sądu apelacyjnego w Mińsku, która na wniosek prokuratora rozpatrywała sprawę. Wcześniej Sąd Okręgowy skazał go na dożywocie.
W poniedziałek opinia publiczna dowiedziała się o straceniu innego Białorusina, Iwana Kuleszy spod Lidy, skazanego na śmierć za potrójne zabójstwo. W maju skazano mieszkańca Rzeczycy Siergieja Iwanowa, uznanego winnym dokonania brutalnego mordu koleżanki.
Białoruś jest jedynym krajem w Europie i Azji Środkowej, w którym wykonuje się karę śmierci. Nie można na nią skazywać kobiet, mężczyzn powyżej 65. roku życia i poniżej 18. Ta kara stanowi pogwałcenie prawa do życia, zagwarantowanego przez Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Jest ostateczna, okrutna, nieludzka i upokarzająca.
Obrońcy praw człowieka szacują, że w niezależnej Białorusi (od ponad 20 lat) skazano na śmierć ponad 400 osób. Tylko jeden z nich został ułaskawiony przez Aleksandra Łukaszenkę. Obecnie w „celi śmierci” oczekują na wykonanie wyroku jeszcze dwaj mężczyźni. Teoretycznie. Być może wkrótce okaże się, że i ci zostali straceni, bo od dłuższego czasu nie ma z nimi kontaktu.
Rada Europy wyraziła „głębokie rozczarowanie” egzekucjami na Białorusi. Przedstawiciel sekretarza generalnego KE Daniel Holtgen w komentarzu dla agencji BelaPAN powiedział.
„Jesteśmy głęboko rozczarowani doniesieniami o nowych egzekucje na Białorusi. Kara śmierci nie jest sprawiedliwością, ale jest to naruszenie podstawowych praw człowieka – prawa do życia”- powiedział Holtgen.
Według niego, wykonywanie kary śmierci jest „barierą, która uniemożliwia zbliżenie Białorusi do europejskich wartości”. Podkreślił, że Rada Europy wielokrotnie wzywała władze w Mińsku do wprowadzenia moratorium na wykonywanie kary śmierci.
Kresy24.pl
5 komentarzy
Czesiek z bunkra
30 listopada 2016 o 12:32No tak tradycje bolszewickie trzeba kultywować , pewnie skazany byl wrogiem narodu .
he he
30 listopada 2016 o 13:08Kara śmierci za okrutne zabójstwo połączona z okresem oczekiwania na nią ze świadomością że śmierć przyjdzie jest najlepszą karą jaką wymyślono .Żadne lewackie pitolenie że to narusza ludzkie prawa nie ma sensu. Jakie ??? Morderca nie naruszył prawa swoich ofiar do życia ???
Jan
30 listopada 2016 o 13:27Czemu Wy to nazywacie „Maraton egzekucji”, od razu widać, że jesteście przeciw. A przecież większość Polaków jest za kartą śmierci. Przy okazji, może o tym nie pisać bo czytelnicy uznają mnie za „nawiedzonego”. Tak jak są niżej stojące cywilizacje od ludzkiej np. „cywilizacja pierwotniaków” tak są i wyżej stojące np. róże UFO. Od razu widzę już krytyków. No, więc, co odpowiedzi jak w Internecie są także wypowiedzi polskich pilotów wojskowych, pułkowników, generałów, dowódców operacyjnych wojsko lotniczych, którzy UFO widzieli w czasie swoich lotów ? Widzieli np. jakieś obiekty, które w ciągu mniej niż 1 sęk zmieniały wysokość lotu z 2 tys. metrów na 10 tys. albo nagle znikały po jednej stronie samolotu i pojawiały się natychmiast po drugiej. Odważycie się powiedzieć, że ci piloci wojskowi to idioci ? Ale do rzeczy, są w Internecie filmy np. z Michelem Dismarquel, który w latach 90 ub. wieku został porwany przez cywilizację o możliwościach o niebo większych od naszej. I on był na ich planecie, pokazano mu zżycie na niej. Na tej podstawie napisał książkę, MISJA (http://www.thiaoouba.com/micpol.htm). I tam pisze jak tam pozbawiają życia zbrodniarzy. Okazuje się, ze na innych planetach jest wcale podobnie jak u nas. Odbywa się proces, muszą być silne przesłanki, że to jest właśnie ten człowiek, pozbawiają go zżycia smarując o ile pamiętam jego przyrodzenie miodem, po czym do akcji przystępują jakieś robaki, to 4rwa kilka godzin i umiera gość w strasznych mekkach. Oczywiście, powiecie co to za idiota pisze ? Może, jednak przeczytajcie tę książkę, adres podałem, jest ona na PDF. Dużo tam pisze m.in. o życiu społeczno-politycznym na tej plancie. Okazuje się, że problemy np. na Ukrainie są podobne nie tylko w innych miejscach naszej Ziemi.
Jurek
30 listopada 2016 o 14:17Nie nam osądzać człowieka, ale „Zgodnie z białoruskim prawem, rodzina nie jest informowana o egzekucji skazanego na śmierć. Nigdy nie pozna miejsca jego pochówku.” to akurat squr(….)ństwo. Co winna rodzina?
he he
30 listopada 2016 o 15:09Z chwilą rozstrzelania zostajesz skreślony jako obywatel i jednostka a z pamięci wykreśla się także istnienie przez nieujawnianie miejsca pochówku .To dodatkowa kara o której skazany wie .Morderca nie zasługuje na kwiatki i znicze a tym samym pamięć.