Białoruski reżim zwiera szeregi przed 25 marca. Tego dnia Białorusini będą obchodzić 103. rocznicę proklamowania Białoruskiej Republiki Ludowej. Mimo wymazywania tej daty z podręczników historii, pozostaje ona symbolem dążenia Białorusinów do ustanowienia własnego państwa, państwa prawa. I tego najbardziej boi się Aleksander Łukaszenka.
Białoruski dyktator wie, że podobnie jak po sfałszowanych wyborach prezydenckich w sierpniu 2020, również teraz na ulice białoruskich miast mogą wyjść tysiące Białorusinów, by zademostrować nie tylko swój wybór dla „opcji białoruskiej”, ale zechcą pokazać mu jego miejsce.
Reżim ma tego świadomość, dlatego od kilku miesięcy przygotowuje się na różne scenariusze rozwoju wypadków i ….straszy.
Dziś telewizja państwowa pokazała materiał z ćwieczeń wojsk MSW i milicji. Funkcjonariusze trenowali rozpędzanie protestów za pomocą ciężkiego sprzętu.
Na wizji pojawił się wiceszef MSW Nikołaj Karpenkow, który oświadczył, że protestujący „to absolutni wrogowie naszego państwa, naszego ustroju i bardzo szybko się z nimi rozprawimy”. Zapowiedział prewencyjne aresztowania i z nieudawaną radością oświadczył, że jego ludzie „z wielką przyjemnością powtórzą wszystko to, co się wydarzyło” (w sierpniu 2020- red.).
Władze straszą też znowelizowanym ustawodawstwem, karami więzienia, aresztami, grzywnami. Dziś Prokuratura Generalna poinformowała, że MSW i KGB uzyskają ustawowe prawo do uznawania za „ekstremistów” całych grup obywateli. Wyroki w tych sprawach, także dotyczących likwidacji mediów i NGO’s, mają zapadać w przyspieszonym trybie w ciągu miesiąca.
MSW będzie prowadzić „rejestr ekstremistów”, których nie wolno zatrudniać m.in. w szkołach. Za „ekstremizm” będą też pozbawiane obywatelstwa RB osoby, które je wcześniej nabyły (może to np. dotyczyć księży z Polski).
18 marca Łukaszenka zwołał szefów struktur siłowych. Przypomniał, że w ostatnim okresie znowelizowano ponad 10 ustaw. Jego zdaniem nie czas teraz na „dokręcanie śrub” ale na „wypalanie gorącym żelazem”.
oprac. ba za euroradio.fm/naviny.by
1 komentarz
qumaty
18 marca 2021 o 19:01Ruska łapa (model gospodarczy i polityczny – kleptokracja oligarchiczna) na ich kraju skończy wielką emigracją z Białorusi, a to nie jest przesadnie ludne państwo. Jak zawsze wyjadą młodzi którym jeszcze coś się chce. I już widzę tą świetlaną przyszłość łukaszenkowskiej „socjalistycznej ojczyzny” w oparciu o emerytów ze wsi, kołchoźników i pracowników budżetówki i rzesze siłowików 😉