Białoruska milicja poinformowała o zatrzymaniu na farmie w Michanowiczach pod Mińskiem prawie 100 – osobowej grupy nielegalnych imigrantów.
W komunikacie czytamy, że zatrzymano 94 osoby: obywateli Algierii, Afganistanu, Egiptu, Jemenu, Iraku, Syrii, Maroka i Pakistanu.
Według informacji białoruskiego MSW, przybyli na Białoruś z Rosji transportem lądowym i planowali udać się do Europy Zachodniej. Podobno nie posiadają białoruskich wiz.
54 cudzoziemców pociągnięto do odpowiedzialności administracyjnej, udzielono im prawa do dobrowolnego wyjazdu. Siedem osób bez dokumentów jest zatrzymanych w celach identyfikacyjnych.
W odniesieniu do czterech rozważane jest wszczęcia postępowania karnego w związku z naruszeniem zakazu wjazdu na Białoruś. 27 osób zostało zmuszonych do opuszczenia kraju.
Trudno zweryfikować, czy informacja jest prawdziwa, tym bardziej, że w kwestii migrantów oficjalny Mińsk od dwóch lat kłamie.
Tymczasem, jak podaje polska Straż Graniczna, tylko w ciągu ostatnich dwóch dni, podlascy funkcjonariusze SG ujawnili 89 osób usiłujących nielegalnie przekroczyć polsko-białoruską granicę. W ręce funkcjonariuszy wpadają kolejni kurierzy.
Zauważono również kilkanaście osób, które podchodziły pod zaporę techniczną, ale na widok polskich służb cofnęły się w głąb Białorusi.
Poczynając od lata 2021, Białoruś aktywnie ściąga na swoje terytorium migrantów z krajów Azji i Afryki i kieruje ich ich do granic Polski, Litwy i Łotwy.
Działaniom reżimu towarzyszyła głośna kampania propagandowa. Jej zwieńczeniem była próba zorganizowanego szturmu na polską granicę w Bruzgach w listopadzie 2021 r.
Kampania wyglądała na szantaż sąsiednich krajów w odpowiedzi na ich poparcie dla ruchu na rzecz praw obywatelskich na Białorusi.
Później służby ustaliły, że atak hybrydowy z wykorzystaniem nielegalnych migrantów był skoordynowaną z Moskwą próbą zastraszenia krajów europejskich w przededniu ataku na Ukrainę i zwrócenia opinii publicznej krajów UE przeciwko przyjmowaniu uchodźców wojennych – fala miała napłynąć w czasie wojny. Tu się dyktatorzy przeliczyli.
W efekcie na Łukaszenkę nałożono nowe sankcje, a Polska, Litwa i Łotwa wzmocniły swoje granice z Białorusią. Zamknięte zostało również przejście graniczne Bruzgi-Kuźnica.
oprac.ba za nashaniva.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!