W dzielnicy Mińska Nowaja Borowaja, uchodzącej za antyłukaszenkowski bastion, władze postanowiły dać nauczkę skorym do protestów mieszkańcom. Najpierw odcięto im wodę, a od ponad doby nie działa ogrzewanie. Białoruski Komitet Helsiński uważa, że to kolejna forma represji wobec przeciwników reżimu i przygotowuje pismo w tej sprawie do ONZ.
„Z powodu awarii kotłowni w rejonie Nowaja Borowaja czasowo zostało odłączone ogrzewanie. Trwają parce nad rozwiązywaniem problemów. Aby uniknąć pogorszenia sytuacji, prosimy nie spuszczać wody z instalacji grzewczej. Doprowadzi to do całkowitego zatrzymania kotłowni, ponieważ system ma zamknięty obieg, a przy braku dopływu wody nie można przywrócić jego pracy, co oznacza, że w domach nie będzie ogrzewania”- poinformowała w poniedziałek firma „A-100 Comfort” administrująca dzielnicę.
Ale woda w większości budynków mieszkalnych zniknęła jeszcze w niedzielny poranek. Mieszkańcy tej nowoczesnej i słynącej z wyrażania nastrojów protestacyjnych dzielnicy Mińska marzną. Są przekonani, że ktoś celowo uszkodził zawór w jednej ze studni na linii wodociągowej do dzielnicy.
Oburzają się, że firma „Minskwodokanal” od dwóch dni nie może rozwiązać problemu, choć zwykle takie awarie likwidowane są w ciągu kilku godzin. Dziś zajęcia w szkołach zostały odwołane, nie działają też przedszkola.
Oleg Gulak, przewodniczący BKH w rozmowie z radiem Svaboda podkreśla, że według międzynarodowych standardów dostęp do czystej wody pitnej i usług sanitarnych jest najważniejszym warunkiem życia i niezbywalnym prawem człowieka.
„To jest pogwałcenie podstawowego prawa człowieka, a dzieje się to w odpowiedzi na twarde stanowisko mieszkających tam ludzi, aby zmusić ich do ustąpienia, powstrzymywania sie od wypowiedzi, wolności słowa. To są nielegalne metody. To już nowe słowo w represjach, władze wykorzystują warunki socjalne i bytowe do wywierania presji, co zagraża zarówno zdrowiu ludzi, jak i sytuacji sanitarno-epidemicznej. Ludzie są pozbawieni warunków do normalnego życia, dostępu do czystej wody. To jest nadużycie – a państwo nie podejmuje żadnych działań, aby temu zapobiec ”.
Mińszczanie wyrażają solidarność z poszkodowanymi. Na wieść o kłopotach po odcięciu dopływu wody w Nowej Borowej w sieci stworzono czat, na którym ludzie proponują pomoc. Liczba uczestników czatu osiągnęła 7 tysięcy w ciągu godziny. Mieszkańcy Mińska oferują grzejniki elektryczne, wodę i swoje mieszkania na czas awarii.
oprac. ba na podst. nashaniva.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!