Jak zachowywała się ludność cywilna Iwieńca w czasie zbrojnego powstania przeciwko Niemcom w dniu 19 czerwca 1943 r.
W dniu 19 czerwca 1943 r., sobota.
Janina Suchocka l. 13 – szła w tym dniu do niemieckiej szkoły zawodowej – „Handwerke Schuhle in Iwieniec”, która znajdowała się w niedawnych koszarach KOP – u. Przy bramie wejściowej do koszar stała nn dziewczyna – prawdopodobnie z miejscowej konspiracji, która oświadczyła, że „dzisiaj zajęć nie będzie i proszę iść do domu !”. Janina podporządkowała się poleceniu i zawróciła w drogę powrotną. Wkrótce usłyszała strzał karabinowy i zaniepokojona biegła do wioski Pohorełka – 3 km od Iwieńca, do domu babci u której mieszkała.(1)
Ksawery Suchocki l. 11 – brat Janiny, w pobliskiej wiosce Adamki był wtedy „na służbie” u miejscowego gospodarza. Była to pora obiadowa i pora dojenia krów, dlatego korzystając z wolnego czasu przyszedł do rodziny w Pohorełce. Twierdzi, że w wiosce byli rosyjscy partyzanci, którzy śmiejąc się zagadkowo mówili, „że eto wasze nastupajuć na Iwieniec”. Przez cały dzień – od godz. 12.00 i całą noc 19/20 czerwca 1943 r., słychać było strzelaninę, która dochodziła do okolicznych wiosek.(2)
Ewa Matusewicz – w wieku Janiny, zamieszkiwała w Iwieńcu przy ulicy Stołpeckiej. Relacjonuje, że na widok polskich ułanów na koniach, mieszkańcy wpadli w entuzjazm, krzyczeli: „ O jej, Polacy ! Polacy ! Później wraz z siostrą bliźniaczką i mamą uciekała „na wioski”. Kiedy powrócili do miasteczka, Niemcy zgromadzili ludzi w jednym miejscu i przeprowadzali ewidencję. Niemieccy urzędnicy „dziwili się”, że dziewczyny są bliźniaczkami. Wskazywali na nie palcami i mówili: „ O Zwillinge !” Po ewidencji, prawdopodobnie wielu wywieziono na przymusowe roboty do III Rzeszy, a biorących udział w konspiracji i zbrojnym powstaniu rozstrzelali.(3)
Józef Pietraszkiewicz – był zatrudniony w punkcie skupu i sprzedaży płodów rolnych w Iwieńcu. Zatrzymany przez białoruskiego policjanta, został oskarżony o strzelanie do Niemców. Oskarżenie opierano na relacji trzech świadków, którzy twierdzili, że widzieli jak szedł z karabinem. W rzeczywistości szedł drogą do rodziny mieszkającej w nieodległym miasteczku Kamień. W czasie przesłuchania Niemiec uderzył go pistoletem w głowę i kopnął w brzuch. Zatrzymanego w areszcie (podwał) w zamian za wydanie partyzantów, zamierzał uwolnić oficer gospodarczy por. Rose. Ostatecznie zeznanie p. Łotysz („Łotyszanka”) l. 18 – widziała, jak szedł, ale w jednej ręce trzymał teczkę, a w drugiej dziecko, i p. Młodzińskiego – powiedział Niemcom, że p. Józef Pietraszkiewicz nie strzelał w czasie powstania przyczyniło się do uwolnienia.(4)
Helena Narloch – mieszkała przy Zaułku Kościuszki. W czasie powstania jej rodzina – wszyscy domownicy, ukryli się do piwnicy. Następnego dnia dziadek „przetransportował” rodzinę na wieś – „szli pieszo i trochę jechali”. Dziadek powrócił do Iwieńca, i po kilku dniach sprowadził z powrotem rodzinę do miasteczka. „Na każdym rogu stał wtedy Niemiec, który przepytywał ludzi skąd wracają. Był grzeczny i po krótkiej rozmowie przepuścił wszystkich do domu”.
Helena Zdanowicz – pracowała w miejscowej mleczarni. W miasteczku zostało kilka osób. Na ulicach leżało wszystko – biżuteria, piernaty, dorobek życia miejscowych ludzi. Nad ranem pojawił się samolot i wokół miasteczka, tyraliera niemieckich żołnierzy – wyłapali wszystkich, razem 30 osób. Ze szpitala wyszedł lekarz i wyjaśnił, że ci którzy wywołali powstanie dawno uciekli, a obecni na placu są niewinni. Poskutkowało, Niemcy kazali przynieść jajka, tuszonkę i śmietanę. Dramat rozegrał się później, dowódca garnizonu zawitał do jednego z polskich mieszkań na kolację, gdzie po zjedzeniu posiłku z zimną krwią wszystkich zastrzelił.(5)
Gertruda Grygorcewicz – w niemieckiej żandarmerii służył żandarm o nazwisku Neumann, nie wiadomo czy był z pochodzenia Niemcem czy Łotyszem. Świetnie mówił po polsku, niemiecku, rosyjsku i utrzymywał kontakty z Polakami. Mówiło się w Iwieńcu, że pomagał Polakom i przekazywał im (Anna Łojko) niemieckie plany i zamiary. Zginął w czasie powstania, ale nie wiadomo z czyjej ręki – polskiej czy niemieckiej.(6)
Stanisław Karlik
(1) Relacja Janiny Karlik z d. Suchocka – w posiadaniu autora
(2) Relacja Ksawerego Suchockiego w posiadaniu autora
(3) Relacja Ewy Matusewicz w posiadaniu autora
(4) Relacja na stronie internetowej p. Stanisława Plewako
(5) Gazeta „Dzień za dniem”, Świebodzin
(6) Relacja w posiadaniu autora
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!