„Bitwa pod Grunwaldem umocniła te zmiany, które zaszły w Europie w XIV wieku. Dla Litwy jest to szczególnie ważne wydarzenie, ponieważ bitwa ta przypieczętowała dołączenie naszego państwa do zachodniej cywilizacji chrześcijańskiej” – mówi Karolis Zikaras, historyk, analityk Departamentu Komunikacji Strategicznej Wojska Litewskiego.
W piątek w Niemenczynie z okazji 607. rocznicy Bitwy pod Grunwaldem odbędzie się wspólna parada wojsk litewskich i polskich.
„Litwa dzięki wysiłkom Jagiełły została ochrzczona w końcu XIV wieku, jednak Zakon Krzyżacki tego nie uznawał i dzięki tej bitwie Litwa udowodniła swój wybór cywilizacyjny. Stało się to z pomocą Polski, co jest bardzo symboliczne. Litwa wybiera nie chrzczenie przemocą przez Krzyżaków, tylko dobrowolne przyjęcie chrztu z pomocą Polski. Był to symboliczny początek dalszych wielowiekowych relacji Polski i Litwy. Zostaje to przypieczętowane krwią i mieczem, oba kraje łączą się i osiągają niezwykle duże zwycięstwo. Z wojskowego punktu widzenia to jedna z największych bitew tamtego okresu, która miała również niezwykle istotne skutki geopolityczne” – tłumaczy w rozmowie z Radiem znad Willi Zikaras.
„Bitwa pod Grunwaldem jest symbolem początku współpracy Polski i Litwy, która trwała później przez wiele lat, przeżyła różne zmiany, zarówno w dobrym, jak i złym kierunku. Wówczas jednak ta unia Litwy i Polski była ważna nie tylko dla naszych krajów, lecz także dla całego regionu. Do połowy XVII wieku Litwa i Polska były liderami naszego regionu, najważniejszą jego siłą. Dlatego ważne jest dla nas, aby pamiętać o tej bitwie i traktować ją jako przypomnienie, że kiedy jesteśmy razem, możemy pokonać bardzo duże przeciwności. Późniejsza historia pokazuje, że kiedy nieporozumienia między nami osiągają stopień krytyczny – jak w końcu XIX i początku XX wieku – to nas osłabia, a korzystają z tego strony trzecie” – jest przekonany historyk.
Jak mówi, historia jest nauką, która w dużej mierze opiera się na interpretacjach, co stwarza przestrzeń dla pewnych manipulacji. W gruncie rzeczy powinniśmy jednak odróżniać, gdzie jest granica między nauką, która opiera się na faktach, a propagandą, która fakty traktuje dowolnie. Dobrym tego przykładem jest akcja, która odbyła się w weekend w sieciach społecznościowych. W odpowiedzi na próby przedstawiania w negatywnym świetle historii walk powojennej partyzantki na Litwie i w krajach bałtyckich podjęte przez Rosję, tysiące Litwinów dołączyły na Facebooku do akcji zatytułowanej „Kremlu, nie sfałszujesz naszej historii”.
„Kwestia wojny partyzanckiej na Litwie przeciwko sowietom jest jednakowo ważny i dla nas, i dla strony rosyjskiej. Sformowany w Moskwie mit Wielkiej Wojny Ojczyźnianej jest bardzo wielowarstwowym i ważnym dla współczesnej ideologii Kremla mitem historycznym. Głosi on, że ludzie Rosji osiągnęli największe w historii zwycięstwo nad największym złem – niemieckim nazizmem. W tym micie pewna rola jest przeznaczona także dla partyzantów litewskich. Są przedstawiani jako wspólnicy nazistów, którzy ukrywali się w lasach i wcześniej brali udział w mordach Żydów. W ten sposób przestrzeń mitu się rozciąga i ma on swoją kontynuację po 9 maja 1945 roku, a w pewnym sensie nawet do dzisiaj. Ten mit jest bardzo ważny dla motywowania obywateli Rosji, np. – tak, teraz mamy sankcje ekonomiczne, ale to całkowity drobiazg w porównaniu z tym, co musieli znieść nasi dziadkowie, którzy walczyli z faszyzmem. Dla nas najgorsze, że ten mit kreuje negatywny wizerunek krajów bałtyckich i pozostałej Europy: oto patrzcie, oni szanują tych partyzantów, którzy w rzeczywistości są faszystami, to znaczy, nazizm w tych krajach się odradza” – mówi Karolis Zikaras.
„Najważniejsza jest nasza świadomość. Jeżeli sami rozumiemy, że pewne momenty historii są czerwoną linią, na której przekroczenie nie możemy pozwolić Kremlowi, to jest bardzo ważne. Zachować to państwo i dobrze w nim żyć będziemy mogli tylko wtedy, jeżeli będziemy mieli mocny fundament wartości” – podkreśla analityk komunikacji strategicznej.
Kresy24.pl/zw.lt/AB
1 komentarz
tagore
20 lipca 2017 o 18:50I to wpływa pozytywnie na sytuację Polaków na Litwie?