Lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (ZPO) Anatolij Liebiedźko został ukarany wysoką grzywną. 14 stycznia sąd dla dzielnicy Sowieckaja w Mińsku uznał, że polityk zbierając podpisy pod petycją do władz, naruszył prawo o masowych zgromadzeniach.
Protokół administracyjny, który stał się podstawą do postawienia Liebiedźki przed sądem sporządzono 12 stycznia br. Tego dnia przewodniczący ZPO został uprowadzony przez tajniaków sprzed swojego domu, gdy wybierał się na zapowiedzianą wcześniej, kolejną akcję zbierania podpisów pod petycją o dymisję rządu i odstąpienie władz od ściągania podatku, który Białorusini muszą od 1 stycznia zapłacić za dopuszczenie pojazdu do ruchu. We wtorek 5 stycznia Liebiedźko wraz z Wiktarem Karniajenką współprzewodniczącym kampanii „O sprawiedliwe wybory” po raz pierwszy zbierali podpisy na ulicach Mińska.
Jak pisaliśmy na portalu Kresy 24.pl podczas zatrzymania Liebiedźko został pobity. Funkcjonariusze milicji po zwolnieniu go z posterunku, wywieźli go najpierw poza granice miasta, na Kuropaty, później do krematorium za miastem, dopiero późnym wieczorem wypuścili go w pobliżu domu.
Jak powiedział lider ZPO po ogłoszeniu wyroku, brał pod uwagę wyrok aresztu administracyjnego, dlatego do sądu zabrał ze sobą ciepłe ubrania. Jednak kara jaką będzie musiał zapłacić Liebiedźka okazała się dotkliwa – 45 jednostek bazowych, czyli równowartość około dwóch tysięcy złotych.
Kresy24.pl/fot.svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!