W wywiadzie dla kanału telewizyjnego Belarus 1 rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow nazwał protesty na Białorusi w 2020 roku „nieprzyjemnym epizodem” inspirowanym przez Zachód. Potwierdził, że gdyby wsparcie polityczne i moralne okazane wówczas Łukaszence nie było wystarczające, Rosja udzieliłaby Łukaszence „każdej innej pomocy”.
„Ten nieprzyjemny epizod wyraźnie pokazał, że jesteśmy prawdziwymi sojusznikami. Rosyjscy przywódcy i urzędnicy nie mieli wątpliwości, że powinniśmy pomóc naszemu braterskiemu białoruskiemu narodowi i państwu.
Nawiasem mówiąc, nie było wątpliwości w Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym w styczniu tego roku, kiedy coś podobnego wydarzyło się w Kazachstanie, ale w innych formach i skalach”- powiedział Ławrow.
Według putinowskiego ministra, w 2020 roku „Rosja natychmiast udzieliła politycznego i moralnego wsparcia i była gotowa udzielić wszelkiego innego wsparcia, aby zapobiec zamachowi stanu”.
Pod koniec sierpnia 2020 r. Władimir Putin potwierdził, że na prośbę Aleksandra Łukaszenki utworzył rezerwę sił bezpieczeństwa, która ma pomóc władzom białoruskim.
ba za nashaniva.com
2 komentarzy
iwona
24 czerwca 2022 o 10:42Azjatycka dzicz, zbrodniarze…będą ludzi dusić aby tylko utrzymać swoja władzę, której nikt nie traktuje poważnie.
Karol
25 czerwca 2022 o 22:23łachudrow to bezczelny hipokryta