Ewelina Dobrowolska z Europejskiej Fundacji Praw Człowieka udzieliła portalowi Znad Wilii wywiadu w sprawie ankiety jaką przeprowadza Ministerstwo Sprawiedliwości Litwy.
Prawniczka stwierdziła, że o ile dyskusja o pisowni nielitewskich imion jest potrzebna i ważna sposób jej przeprowadzenia budzi duże wątpliwości: „Publikowanie tekstu dotyczącego problemu, który jest szczególnie istotny dla mniejszości narodowych w jednym portalu, tylko w języku litewskim, oznacza, że z dużym prawdopodobieństwem nie dotrze on do grupy najbardziej zainteresowanych osób. Gdyby ministerstwu rzeczywiście zależało na dotarciu do szerszych kręgów odbiorców, informacja powinna być opublikowana również w językach mniejszości narodowych i mediach mniejszości narodowych. (…) Z wprowadzenia do ankiety nie dowiemy się nic, ani o problematyce mniejszości narodowych, ani na jakiej podstawie od lat na Litwie wygrywane są spawy dotyczące zmian imienia i nazwiska. Mamy ich już prawie 70, a na rozpatrzenie czeka ok. 30 kolejnych.”.
Dobrowolska podkreśliła również, że nadmierna szczegółowość pytań zaciemnia istotę problemu. Czytając takie pytania można mieć wrażenie, że w całej sprawie chodzi o poprawność językową lub kaprysy rodziców. Tymczasem poruszany jest naprawdę poważny problem z zakresu praw człowieka, który dotyka szczególnie przedstawicieli mniejszości narodowych. (…) Bardzo uważnie śledzę wszystko, co pojawia się w ramach komentarzy do tej ankiety i mogę powiedzieć, że wiele z nich to po prostu hejt. Czy naprawdę Ministerstwu Sprawiedliwości zależy na dyskusji prowadzonej w ten sposób?”.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!