Nie milkną echa po tym, jak 29 grudnia 2017 Krzesimir Dębski zabrał głos w sprawie pomnika rzezi wołyńskiej. Kompozytor powiedział, że takie upamiętnienie to „nadużycie i krzywda wyrządzona Wołyniakom”.
Trudno uznać autora muzyki do „Ogniem i Mieczem” za człowieka, któremu obojętny byłby los naszych rodaków zamordowanych podczas wojny na Wołyniu. Jego dziadkowie padli ofiarą tamtej zbrodni.
To założenie poczyniwszy, wypada stwierdzić, że Krzesimir Dębski, poddając pomnik dłuta Andrzeja Pityńskiego miażdżącej krytyce, nie mógł się kierować pragnieniem relatywizowania, czy lekceważenia rzezi wołyńskiej.
Trudno się zresztą z tą krytyką nie zgodzić: łopatologia symboliki oraz jej kondensacja sprawiają, że patrzy się na całość z niesmakiem tak, jak na wiersz, składający się z samych tylko epitetów albo metafor.
Do opinii Dębskiego można dołączyć jeszcze dwa zarzuty. Pierwszy będzie mieć charakter wycieczki personalnej. Andrzej Pityński jest synem Aleksandra Pityńskiego, ps. Kula, który, służąc w oddziale „Wołyniaka” brał udział w rzezi cywilnej ludności ukraińskiej w Piskorowicach. Nigdy od tego postępku swojego ojca się nie odciął.
Można domniemywać, że w przypadku rzeźbiarza piętnowanie niewątpliwych zbrodni ukraińskich nacjonalistów nie ma charakteru pamięciowego, ale maskująco-wypierający (w sensie psychologicznym).
Druga uwaga ma charakter lżejszy, ale też warto – jak sądzę – wziąć ją pod uwagę. Pomnik jest właściwie nieczytelny. Bo jeśli nadziane na pikę niemowlę spoczywa w brzuchu polskiego orła, to… kto jest de facto sprawcą zbrodni?
Dominik Szczęsny-Kostanecki
31 komentarzy
tagore
3 stycznia 2018 o 22:54Efekty rzezi mają bardzo jednoznaczny wyraz mało artystyczny ,za to brutalny tak jak ten pomnik.
Nie ma w nim niczego wysublimowanego,tak jak nie ma tego w rozłupanej siekierą czaszce.Jako ilustracja dla wyzwoleńczej walki młodych chłopców z OUN-B w sam raz.
Dla ilustracji problemu załączam link do tekstu Pankiewicza o młodych chłopcach budujących przyszłość Ukrainy tak jak młodzi chłopcy Pol Pota budowali nowe społeczeństwo Kambodży.https://zaxid.net/strasti_za_banderoyu_n1445676
jw23
4 stycznia 2018 o 13:09Efekty rzezi nie mają charakteru artystycznego, tu zgoda. Natomiast pomnik, jeśli ma być wartościowy, już taki charakter powinien posiadać.
Epatowanie brutalnością bez wyraźnego charakteru artystycznego to po prostu kicz.
DDt
4 stycznia 2018 o 13:22Mimo wszystko w tym pomniku nie odpycha mnie jego brutalność – bo to jest element wręcz konieczny – lecz nieszczęśliwa synergia z symetrycznego połączenia w jednej bryle kilku elementów symbolicznych.
na logike
3 stycznia 2018 o 22:56nie ma żadnych głosów w obronie – a zatem warto by zamawiający to upamiętnienie wziął pod uwagę głosy osób postronnych jak i tym bardziej emocjonalnie związanych z Wołyniem
Inaczej będzie on odebrany w kategoriach jedynie „dokopania” Ukraińcom wpisując się w chorą wojenkę pomnikową
Ofiary rzezi zasługują na coś więcej
dajmy sobie spokój
3 stycznia 2018 o 23:29Pomnik jest czytelny do szpiku kości. Dowodem tego jest głośny kwik banderowskiej tłuszczy z Kijowa z Wierchownej Rady. Polskie dziecko nabite na widły symbol ukraińskiej barbarii. Głowy dzieci nabite na sztachety płotu. Realizm uzmysławia wyraźnie co się wydarzyło bez tuszowania polityczną obłudną POprawnością.
starek
4 stycznia 2018 o 00:17A czy wizerunek Chrystusa na krzyżu krzywdzi chrześcijan?
Dominik
4 stycznia 2018 o 00:28No właśnie! Kogo pokazujemy na Krzyżu poza Chrystusem (i dwoma Łotrami, skazanymi w chwili, gdy Krzyż nie był jeszcze uświęcony)? To niemalże świętokradztwo…
Darek
6 stycznia 2018 o 21:13Bez krzyża nie byłoby zmartchwywstania więc jest on symbolem zwyciestwa nad śmiercią.
Cassubica
4 stycznia 2018 o 03:21Kiedy na Wołyń ruszą pielgrzymki i delegacja rządowe z prezydentem na czele, to jak do Katynia?
Polska ma ciekawe podejście – w Katyniu rozstrzelano jakieś 4 tys. policjantów prokuratorów, oficerów, którzy zamiast walczyć z Niemcami uciekali do Rumuni – i za to Rosja jest wrogiem polski.
Ukraińcy dosłownie Wyrżnęli kilkaset tysięcy polskich kobie, dzieci, staruszków, niemowlaków i płodów, a Ukraińcy są przyjaciółmi.
observer48
4 stycznia 2018 o 10:37@Cassubica
W Katyniu zginęli niemal wyłącznie oficerowie rezerwy, w cywilu profesjonaliści, kapelani Wojska Polskiego różnych wyznań i setki zawodowych oficerów w tym trzech generałów. Mord sowiecki w Katyniu i innych miejscach kaźni ponad 23 000 polskich oficerów, policjantów i żołnierzy Korpusu Obrony Pogranicza był zaplanowany i z premedytacją wykonany w celu pozbawienia Polski elit niepodległościowych, podczas gdy ludobójstwo wołyńskie należy zaliczyć do kategorii czystek etnicznych. Trudno ocenić, które było gorsze.
Należy też pamiętać, że w latach 1937-1955 Sowieci wymordowali do pół miliona Polaków i około miliona wywieźli na Sybir, lub do Kazachstanu, czyli kilkakrotnie więcej, niż banderowcy zamordowali, lub zmusili do ucieczki na zachodniej Ukrainie. Jeśli dodamy, że bolszewicka kacapia szczuła Białorusinów i Ukraińców na Polaków od wczesnych lat 1920., będzie to dopełnieniem tego krajobrazu. Twój „komentarz” też cuchnie niepranymi od miesięcy onucami na ruSSką milę. https://www.youtube.com/watch?v=owmDsS-7f64
DDt
4 stycznia 2018 o 12:41Co było gorsze? Kpisz sobie?
Zawsze ofiary cywilne będą straszniejsze. Jako żołnierz mam wpisane oddanie własnego życia ojczyźnie – natomiast dziecko czy brzemienna kobieta nie!
Bezdyskusyjnie pod względem ilości sowieci wiedli prym w mordowaniu etnicznych polaków. Lecz poziomu nieomal czystego barbarzyństwa osiągnęli jedynie „bohaterowie” ukraińskiego nazizmu.
observer48
4 stycznia 2018 o 18:50@DDt
Polecam lekturę na temat metod przesłuchań i tortur stosowanych przez NKWD, a także zapoznanie się z faktem, że polscy wojskowi (nawet rezerwiści) to niecałe 10% polskich ofiar sowieckiego NKWD. Sowieci byli pod każdym względem gorsi od prymitywnych banderowców i nie mniej okrutni. Podejrzewam, że DDt i smród niepranych kacapskich onuc zabiły komuś umiejętność krytycznego myślenia podczas zawodowej służby w LWP.
Paweł Bohdanowicz
5 stycznia 2018 o 10:20@observer48
NKWD było bardziej okrutne od banderowców?
Cieszę się ze zbliżenia naszych stanowisk.
Nacjonaliści ukraińscy (nie tylko banderowcy/lebediowcy, ale również oni), nim doszło do ataków na polskie miejscowości, miesiącami BŁAGALI WOŁYŃSKICH i POLESKICH POLAKÓW, ŻEBY CI ZERWALI SOJUSZ Z LUDOBÓJCAMI (Grzegorz Motyka staje na głowie, żeby odwrócić chronologię wydarzeń, ale jego usiłowania są żałosne).
Liczne poszlaki (nawet dowody) wskazują, że była w ZWZ-AK frakcja przeciwna sojuszowi z sowietami. Niestety była ona słaba. Większość zachłysnęła się perspektywami zachowania przynajmniej części Kresów dzięki sojuszowi z ZSRS. W rzeczywistości dostaliśmy w zapłacie tylko Białystok i Przemyśl wraz z okolicami. Wraz z tymi terytorialnymi „ustępstwami” sowietów, przyszła sowiecka niewola. Warto było??
Prowadzono polsko-ukraińskie rozmowy. Doszło do morderstw i zaginięć delegacji OBU STRON. Oprócz zaginięcia delegacji Rumla, znane mi są dwa przypadki wymordowania delegacji ukraińskich. Niestety nie da się udowodnić, że stała za tym agentura sowiecka, ponieważ przez dziesięciolecia skrzętnie unikano badań tych spraw. Zamiast tego rozpuszczano pierdoły o rozrywaniu ludzi końmi.
observer48
5 stycznia 2018 o 17:50@Paweł Bohdanowicz
Po pierwsze, to nie wyrażam swoich opinii w celu zbierania czyichkolwiek komplementów.
Po drugie, to tak się składa, że moi śp. Rodzice oglądali z ukrycia „wyczyny” banderowskiej i lokalnej, zdziczałej ukraińskiej gawiedzi w rejonach Łucka, Porycka, Horochowa i Sokala. Obrzynanie polskim kobietom piersi, wypruwanie nienarodzonych dzieci z brzuchów, czy przerzynanie żywcem ludzi piłami należało do rutyny. Tam, gdzie mieszkali moi śp. Rodzice i ich rodziny rozproszone po tym rejonie, sowieckiej, czy polskiej partyzantki nie było, przynajmniej do końca 1943 r., kiedy to moi śp. Rodzice uciekli razem z wycofującą się armią niemiecką na teren obecnego woj. Podkarpackiego, a dokładnie do Jarosławia. Swoje teorie może pan między bajki włożyć.
Maciej H.-Horawski
4 stycznia 2018 o 09:03Ta rzeźba nie razi mnie brutalnością, ta rzeźba razi mnie rzadko spotykaną u absolwentów uczelni plastycznych kiczowatością, kiczowatością posuniętą do tego stopnia, że wręcz obraża ofiary tej zbrodni.
Paweł Bohdanowicz
4 stycznia 2018 o 10:16Z chwilą gdy wyszło na jaw, że KILKADZIESIĄT wołyńskich zdjęć jest falsyfikatami (najczęściej antydatowanie, rzadziej fotomontaż), duginowsko-isakowiczowskie poderwy przerzuciły się na figury i malunki.
DDt
4 stycznia 2018 o 13:02Przestań obrażać swoich adwersarzy!!!
Nie twórz nieistniejących pojęć! Wszyscy mają na swoim koncie popełnione falsyfikaty. Gorzej z przyznaniem temu racji wypadają twoi stronnicy.
jw23
4 stycznia 2018 o 13:14Jak zwykle słabo w temacie, słabo z merytoryką, ale ważne aby wrzucić parę wątków podważających zbrodnię wołyńską i podtrzymywać polsko-ukraiński spór.
Za to Ci płacą?
observer48
4 stycznia 2018 o 18:52@Paweł Bohdanowicz
Podane przez pana fakty nie zmieniają kwalifikacji rzezi Polaków na Wołyniu i zachodniej Ukrainie jako ludobójstwo.
Maciej H.-Horawski
5 stycznia 2018 o 03:59Nic mi nie wiadomo o jakichkolwiek falsyfikatach – owszem, do zobrazowania różnych artykułów mogły być kiedyś użyte przez ich autorów fotografie zastępcze obrazujące podobne, acz zaistniałe w innych warunkach zdarzenia, ale fotografia zastępcza to nie od razu falsyfikat. Dowody na zbrodnię wołyńską to głównie relacje świadków i dokumenty, tak więc banderowsko-bohdanowiczowskie „poderwy” (co to jest poderwa?) powinny raczej zamilknąć w tej sprawie.
Paweł Bohdanowicz
5 stycznia 2018 o 09:02@observer48
@Maciej H.-Horawski
Strona sowiecko/rosyjsko-pseudokresowiacka dopuściła się licznych UMYŚLNYCH fałszerstw. Są na to niepodważalne dowody. PO CO TO ROBIONO, jeżeli Panów „prawda” jest prawdą?
To, co w swoim czasie opisałem, to tylko wierzchołek góry lodowej.
Użyto zdjęcia z archiwum Yad vashem.
Użyto kadrów z filmu przedstawiającego ofiary bombardowań z 1939 roku (zmontowano kilka kadrów dla stworzenia jednego „zdjęcia” i dorobiono legendę o pochodzeniu „zdjęcia”).
Użyto zdjęć Ukraińców pomordowanych przez Polaków (nie tylko Sahryń i Wierzchowiny – znaleziono nowe przypadki).
Użyto zdjęć z Powstania Warszawskiego.
Użyto kadrów filmu nakręconego w Katyniu.
Użyto zdjęcia kryminologicznego z Francji (!).
Użyto zdjęć z podręczników medycznych.
To tylko niektóre przykłady.
W BARDZO WIELU WYPADKACH DOROBIONO LEGENDY O PRZEKAZANIU ZDJĘĆ KORMANOWI I PRUSOWI PRZEZ RZEKOME RODZINY POMORDOWANYCH
Do tej pory wykryto kilkadziesiąt fałszerstw i na pewno nie jest to koniec.
Autentycznych zdjęć jest garstka. I nie są to te najbardziej drastyczne.
Paweł Bohdanowicz
5 stycznia 2018 o 09:14Dodam jeszcze, że FAŁSZYWE SĄ PRAWIE WSZYSTKIE ZDJĘCIA DZIECI. Dlatego od pewnego czasu zaczęto posługiwać się rzeźbami i rysunkami – są one fikcją, ale działają na emocje tak samo, jak zdjęcia.
Aleks
4 stycznia 2018 o 09:50Polske stać na pokazanie tego co sie działo nie w taki prymitywny sposób jak to zrobiono i o to w tym wszystkim chodzi.
KatolikPolak68
4 stycznia 2018 o 10:06dziecko przebite widłami a to czynili wszak ukraińscy jako symbol niewinnej ofiary i krzyż w tle – jak to mawiał kś. Dolindo „ty się Panie nimi zajmij” i tak to należy rozumieć
Karol
4 stycznia 2018 o 11:06Jak można wymagać mądrych komentarzy pod idiotycznym tekstem?
Wołyń1943
4 stycznia 2018 o 13:10„Nigdy od tego postępku swojego ojca się nie odciął” – czy z podobnym podejściem Autora tekstu spotkamy się w odniesieniu do synów i córek członków UPA, którzy też jakoś nie myślą odcinać się od postępków swoich ojców?
gegroza
4 stycznia 2018 o 17:29Pomnik rzeczywiście jest brzydki a poza tym zbyt brutalny. To samo mozna oddać ładniej , subtelniej a nawet godniej.
ps. Dębski to spoko gość !
Marek
5 stycznia 2018 o 10:08Moim zdaniem pomnik powinien pokazywać brutalność, niejako krzyczeć, skoro Ukraińcy nie chcą tego nazywać ludobójstwem i w ogóle marginalizują sprawę.
Polak
5 stycznia 2018 o 10:21Pan Dębski ma rację, sztuka i historia sztuki nie znosi przesady w sposobie przekazywania prawdy. Jeśli ta prawda w sztuce razi i budzi niezdrowe emocje, cofa społeczeństwo zamiast rozwijać i dawać nadzieję na przyszłość i zdrowe stosunki z sąsiadami, trzeba protestować i krytykować to, co artyści nazywają sztuką i upamiętnieniem tamtych wydarzeń.
Nie może taki pomnik stanąć ani w Ukrainie ani w Polsce.
franciszekk
5 stycznia 2018 o 15:30Ciekawa jest na tym forum tzw. przepychana uzasadnień dot. kto był bardziej zwyrodniały NKWD czy ukraińscy bandyci!
Ciekawa jest cała narracja na tym forum Pawla Bohdanowicza cyt. „NKWD było bardziej okrutne od banderowców? …….. itd. ”
W mojej ocenie skala dokonanych okrucieństw jest jednakowa bo wynikała z tej samej CYWILIZACJI TURAŃSKIEJ ( prof. Feliks Koneczny – Cywilizacje).
Analizowanie w szczegółach jaki rodzaj zadawanych bestialskich cierpień ofiarom przed śmiercią zwłaszcza bezbronnej cywilnej ludności: kobietom, starcom dzieciom a nawet niemowlętom był większy NIE MA SENSU!!!!!!
lowa s Mogilowa
6 stycznia 2018 o 18:19Są relacje świadków jak było m.in. osób duchownych ogłoszone drukiem w setkach publikacji. P. Bohdanko trolluje. Nieładnie, towarzyszu