12 maja w samo południe, w dawnym rodzinnym majątku Kościuszków w Mereczowszczyźnie w pobliżu Kosowa Poleskiego odsłonięto pierwszy na Białorusi pomnik Tadeusza Kościuszki, ufundowany ze środków pochodzących ze zbiórki publicznej. Na tablicy cokołu pomnika widnieje po białorusku inskrypcja: „Tadeusz Kościuszko. 1746-1817. Wybitnemu synowi Białorusi od wdzięcznych rodaków”.
Środki na pomnik zbierane były za pośrednictwem crowdsourcingu z inicjatywy dziennikarza Gleba Łobodenko, przy czym należy zauważyć, że władze nie czyniły żadnych utrudnień, przeciwnie – wydały zgodę na zorganizowanie uroczystości. Projekt wsparło łącznie 690 osób, które zebrały ponad 22 tys. białoruskich rubli. Nazwiska wszystkich darczyńców będą przechowywane w odbudowanym domu rodzinnym, w którym mieści się obecnie muzeum Kościuszki. Do Mereczwszczyzny przyjechali w sobotę darczyńcy i goście z Białorusi i zza granicy. Byli wśród nich polscy dyplomaci akredytowani na Białorusi.
W tłumie powiewały biało-czerwono-białe flagi, zabronione na Białorusi.
Pomnik Kościuszki, wysokości 2,2 metry odlano na Ukrainie według projektu białoruskiego rzeźbiarza Jauhena Łojki. Granitowy cokół jest darem prywatnej firmy kamieniarskiej.
Białoruskie media przypominają, że idea upamiętnienia powstała po skandalu, jaki towarzyszył wzniesieniu pomnika Kościuszki w szwajcarskiej Solurze, gdzie nasz bohater zmarł i został pochowany w 1817. Tamtejsza diaspora białoruska ufundowała pomnik, a inskrypcja jaka się miała na nim pojawić: „Kościuszko – syn Białorusi” spotkała się dość ostrą reakcją polskiego MSZ. Resort dyplomacji nie dopuścił do jego odsłonięcia w takiej formie, przekonując mera miasta, że Tadeusz Kościuszko jest bohaterem uniwersalnym, Polski, Litwy, Białorusi i Stanów Zjednoczonych, a nie wyłącznie synem Białorusi. Pomnik w Solurze został odsłonięty, widnieje na nim jedynie imię i nazwisk0.
Gleb Łobodenko powiedział Biełsatowi, że wykorzystał moment oburzenia, jaki wylał się po tym w białoruskim Internecie.
„Aleś Sapieha (lider organizacji zrzeszającej Białorusinów Szwajcarii-red.) postawił pomnik w Szwajcarii, a my zaczęliśmy jęczeć, że są jakieś problemy, że komuś się jakaś tabliczka nie podoba. Ale najważniejsze to nie marudzić, ale działać. Pomyślałem wówczas: Boże, na Białorusi nie ma ani jednego pomnika dla Kościuszki. Taka okazja, taka chwila! Ludzie rozemocjonowani, wszyscy mówią: „Kościuszko NASZ !!! Nikt nam nie odbierze Kościuszki!”,”Dawajcie po 5, 10, 15 rubli!”, „Kościuszko nasz, i oto mamy owoce” – powiedział К inicjator powstania pomnika.
Kresy24.pl za svaboda.org/ba
15 komentarzy
Stanisław
14 maja 2018 o 14:17Kościuszko chyba nigdy nie przypuszczał, że może stać się Białorusinem albo, że taki naród i państwo będzie istnieć.
„Kościuszko jest nasz” – to dość typowe dla sowieckiego schematu myślenia, nadal dominującego w tamtych państwach. Według zasady – cokolwiek było na naszych obecnych terenach jest nasze. ))
jurek
14 maja 2018 o 20:38słusznie…………. idąc tym torem Paul von Hindenburg
urodzony w Poznaniu wybitnym Polakiem jest to jakis absurd myślenie bolszewii
Darek
15 maja 2018 o 09:58IMHO taki napis ma zamazać wstyd Białorusinów. Wybitny syn Białorusi, a pierwszy pomnik niemal 30 lat po powstaniu tego państwa. I to ze społecznych składek…
Prędzej czy później zrozumieją idee I RP i głupotę jaką jest podział wtedy żyjacych ludzi na Polaków, Białorusinów czy Litwinów. Przypomnijcie sobie rozmowę Kmicica z Kuklinowskim w Potopie. Jeden mówił o sobie „Polak” i atakował święte dla nas miejsce. Drugi „pierwsza szabla WKL” go bronił. Jeszcze większym fałszem jest pisanie o Polakach jako „panach” uciskajacych kresowych chłopów (w/g ruskiej propagandy byli to tylko Białorusini, Litwini i Ukraińcy). Wielkie magnackie rody z WKL były miejscowe, czasami „uciskali” chłopów na terenie Korony bo tam mieli posiadłości. Kościuszko może być narodowości polskiej, litewskij czy białoruskiej ale był patriotą walczączym o niezalezną Rzeczpospolitą. To ważne, całą Rzeczpospolitą, a nie Koronę czy WKL! To go różniło od zdrajców pokroju Szczęsnego-Potockiego który chciał być udzielnym ksieciem, a został zwykłym żołdakiem na usługach carów.
Józef
14 maja 2018 o 15:47Gdy się nie ma swoich, własnych bohaterów, to się bierze cudzych. Normalna praktyka dla byłej republiki radzieckiej. To, że się urodził na terenie obecnej Białorusi, nie czyni z Tadeusza Kościuszki Białorusina. Z całym szacunkiem.
korrabb
14 maja 2018 o 17:47Podzielam powyższe opinie. Opozycja białoruska stosuje sowiecki system propagandowy taki sam jak rząd Łukaszenki, z którym ponoć ostro walczy. „Jeśli prawda jest inna niż nasze poglądy tym gorzej dla prawdy”. To że sam Kościuszko uważał się za Polaka (cała jego rodzina też) nie ma dla tych ludzi żadnego znaczenia. Oni wiedzą lepiej a Kościuszkę traktują podmiotowo jako element swej propagandy. Niby ich rodak a dopiero pierwszy pomnik mu postawili. Mickiewicza i Moniuszkę też w swej propagandzie przedstawiają jako Białorusinów. Wg ich schematu myślowego św. Mikołaj był Turkiem, bo dziś miasto Mira gdzie żył jest w Turcji.
sas
14 maja 2018 o 21:10A bierzcie sobie tego masona, wole konfederatów barskich.
Za Naszą i Waszą
15 maja 2018 o 08:15I bardzo dobrze. Nie wiem czym się przejmować że Białorusinie również uważają za swojego bohatera Kościuszkę czy za swojego poetę Mickiewicza. To świadczy o wielkiej i autentycznej bliskości kulturowej i politycznej narodów. Przecież Rosjanie po prostu by się rozpłynęli ze szczęścia gdyby oddolny autentyczny nie sterowany przez Kreml czy Łukaszenkę ruch społeczny uznał rosyjskiego bohatera za swojego.
Tadeusz
15 maja 2018 o 08:32Dzieje się dobrze. Polska kultura wyprze z Białorusi (Litwy) „rosyjski mir”. Wielkie Księstwo Litewskie powinno znów być z Polską.
Lenkas
15 maja 2018 o 09:55Kościuszko był Polakiem tylko na tej zasadzie, że był obywatelem Rzeczypospolitej Obojga Narodów… Z krwi i kości był Rusinem (o czym świadczy chociażby nazwisko od ruskiego Kostia, po białorusku Kościa), pochodził z prawosławnego rodu, ochrzczony został najpierw w cerkwi unickiej, urodził się w Wielkim Księstwie Litewskiem (a nie w Koronie Polskiej) na ziemiach obecnej Białorusi, a dokładniej na Polesiu… Więc taki z niego Polak… Chociaż oczywiście nie był żadnym Białorusinem, bo czegoś takiego jeszcze nie wymyślono
Stanisław
15 maja 2018 o 11:57Gdy Kościuszko przysięgał w Krakowie to przysięgał Polsce gdyż po Konstytucji 3-maja była już państwem unitarnym. W tamtym czasie narodowość pojmowano inaczej niż dzisiaj…
RON była państwem wieloetnicznym. Podobnie jak dzisiaj Rosja czy USA.
Gdyby ktoś pytał Kościuszkę, pewnie odpowiedział by jak wielu mu ówczesnych…
Gente Ruthenus, natione Polonus.
MM
15 maja 2018 o 10:15Kościuszko był synem dawnej Litwy. A dawni Litwini to niezupełnie dzisiejsza Litwa. W I Rzeczypospolitej dzisiejszą Litwę nazywano Żmudzią, a Białoruś – Litwą. Litwini zapomnieli kim są i nazwano ich Białorusinami. W tym sensie można by nazwać Kościuszkę Białorusinem. Ale to byłoby tak, jakby Mieszka I nazwano prezydentem. Bo wczasach Mieszka nie było urzędu prezydenta, a w czasach Kościuszki nikt nie używal nazwy Białoruś, tylko „Litwa”
adk
15 maja 2018 o 18:24Niektórym chyba nie na rękę jest, że Białorusini, w przeciwieństwie do Ukraińców, mają bohatera, który łączy oba nasze narody.
korrabb
17 maja 2018 o 14:40Ten pomnik nie łączy tylko dzieli nasze narody. Jest napis, że T. Kościuszko to syn Białorusi i ani słowa o jego polskości.
korrabb
17 maja 2018 o 14:14Razem z sowiecką Rosją wywłaszczyli Polskę z ziem kresowych. Ale tego im mało. Teraz wywłaszczają nas z naszej historii. W tej sprawie białoruska opozycja wspólnie z białoruską władzą
Jan
18 maja 2018 o 10:26A Kalinowski im nie wystarczy? To jest właśnie bohater na miarę Białorusi.