
„Niedawno powiedziałem polskiej gazecie „Rzeczpospolita” o potencjalnym niebezpieczeństwie przebywania na Białorusi. Chociaż ministerstwo spraw zagranicznych Białorusi skrytykowało mnie, wyraźnie podtrzymuję swoje stanowisko i podkreślam, że w tym kraju działają rosyjskie służby specjalne. Białoruskie i rosyjskie służby specjalne prowadzą wspólną „czarną listę” obywateli innych państw”- mówił Klimkin przemawiając w poniedziałek we Lwowie.
Minister przypomniał, że na Białorusi zdarzają się przypadki uprowadzenia obywateli ukraińskich, w szczególności zatrzymania dziennikarzy.
„Ukraińscy dziennikarze przed udaniem się tam uprzedzają Ministerstwo Spraw Zagranicznych i proszą o pomoc (w przypadku zatrzymania)”.
Szef ukraińskiego MSZ dodał, że na Białorusi zatrzymywani są nawet artyści z Ukrainy. Jako przykład podał przypadek Sierhija Żadana, ukraińskiego pisarza, poety i tłumacza, zatrzymanego w Mińsku w lutym 2017 roku.
Sierhiej został zatrzymany w hotelu, przewieziony na komisariat milicji i przetrzymywany tam przez całą noc. Rano zwrócono mu paszport z pieczęcią zakazującą wjazdu na Białoruś. MSW RB tłumaczyło później, że Żadan ma zakaz wjazdu do Rosji z powodu „zaangażowania w działalność terrorystyczną”. A ponieważ Białoruś i Rosję łączy wspólna przestrzeń wizowa, pisarz nie może wjeżdżać również na Białoruś.
Kilka dni temu, na Białorusi zatrzymano wydawcę The Village Ukraina, Nikołaja Balabana, który przyjechał do Mińska na forum medialne. Służby białoruskie nie podały powodów zatrzymania.
Kresy24.pl/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!