W raporcie cząstkowym Federalnej Służby Bezpieczeństwa dla Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych FR i rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) pojawić się miała informacja, że na pokładzie Boeinga 737-800, który rozbił się 19 marca w Rostowie nad Donem, zginął… ważny agent CIA.
Podróżował, twierdzi FSB, z fałszywym paszportem brytyjskim wystawionym na nazwisko Larissa Allen. Oprócz tego, tu kolejna „sensacja” rosyjskich mediów, tym samym samolotem leciało jakoby z Dubaju do Rostowa 27 mln. dolarów w gotówce.
Jak donosi realnienovosti.com, z raportu FSB wynika ponadto, że z usług tanich linii lotniczych FlyDubai korzystają rosyjskie „tancerki”, pracujące w gęsto zaludnionej metropolii Zjednoczonych Emiratów Arabskich, na których „usługi” jest tam duży popyt. Ten rynek kontroluje rosyjska przestępczość zorganizowana (czytaj: mafia). A jako że Dubaj stał się światowym centrum finansowania terroryzmu, prania brudnych pieniędzy i handlu narkotykami, obecność na pokładzie samolotu agentki CIA miała wynikać z amerykańskich podejrzeń, że pieniądze terrorystów przewożone są do Rosji. Z kolei 27 milionów dolarów, zapakowane w aluminiowych pojemnikach, miały się – według FSB – znaleźć w samolocie za sprawą cypryjskiego pilota, który był już od dawna podejrzewany o związki z bankami na Cyprze i rosyjskim światem przestępczym.
W związku z obecnością na pokładzie wysokiego rangą oficera CIA oraz milionów amerykańskich dolarów, prezydent Rosji miał wydać zgodę, aby w dochodzeniu w sprawie katastrofy wzięły udział służby wywiadowcze USA, Francji i Zjednoczonych Emiratów Arabskich – twierdzi realnovosti.com.
Tymczasem, jak wynika z informacji „Kommersanta”, który powołuje się na własne „anonimowe źródło”, po odczytaniu czarnych skrzynek Boeinga jako główną wersję przyczyny katastrofy przyjęto „błąd pilota”. Według tej wersji, po nieudanym podejściu do lądowania i próbie zbyt gwałtownego poderwania dziobu samolotu w górę, w kabinie pilotów doszło do przepychanek, piloci zaczęli wyrywać sobie z rąk ster i samolot spadł na ziemię. Wcześniej rosyjskie media zaczęły lansować wrzutkę, jakoby w kabinie pilotów miało dochodzić do dantejskich scen i słychać było „nieludzki krzyk”.
W opinii niezależnych komentatorów, katastrofa Boeinga 737-800 FlyDubai wygląda co najmniej dziwnie. Przede wszystkim ze względu na to, że z samolotu nie pozostało prawie nic – rozpadł się „w drobny mak”. Prezentowane w oficjalnych rosyjskich mediach materiały wideo z momentu katastrofy powodują, że pytań o jej przyczyny jest coraz więcej. Coraz częściej słychać też głosy, że to, co na tych materiałach widać, można uznać za katastrofę wszystkiego oprócz… samolotu i że popularyzując wersję o „milionach dolarów”, „agencie CIA” na pokładzie oraz dokonując w mediach dziesiątków innych wrzutek, rosyjskie służby specjalne próbują ukryć prawdę o jakiejś zupełnie innej, swojej własnej operacji. (PATRZ WIDEO POD TEKSTEM)
Według rosyjskich ekspertów, cytowanych bezpośrednio po katastrofie, trudno jednoznacznie wskazać jej przyczynę ze względu na zbyt wiele niewiadomych.
Przypomnijmy: samolot Boeing 737-800 należący do taniego przewoźnika FlyDubai wykonywał rejs z Dubaju do Rostowa nad Donem. Na pokładzie znajdowało się 55 pasażerów i 7 członków załogi. 19 marca samolot spadł niemal pionowo na ziemię i rozpadł się na tysiące części. Wszyscy zginęli. Wcześniej przez ok. 2 godziny maszyna krążyła nad lotniskiem. Rosyjscy eksperci z centrum pogodowego poinformowali, że odbywało się w to w warunkach „pogodowego fenomenu”, jakim miał być „poziomy prąd strumieniowy” i towarzyszący mu wiatr wiejący z prędkością ponad 100 km/h.
Na liście pasażerów, opublikowanej oficjalnie po katastrofie przez Ministerstwo ds. Nadzwyczajnych FR znalazły się nazwiska rosyjskie i ukraińskie. Linie Fly Dubai podały z kolei, że na pokładzie wśród pasażerów było 44 obywateli Rosji, ośmioro Ukraińców, dwoje obywateli Indii i jeden Uzbekistanu. Konsulat generalny Rosji w Dubaju podał natomiast, że załoga lotu składała się z dwóch Hiszpanów, Kolumbijczyka, Rosjanina, obywatela Cypru i Seszeli. O Brytjczykach i Amerykanach z brytyjskimi paszportami wtedy nie wspomniano…
Wątek przewożonych do Rosji samolotem „milionów dolarów” pojawił się natomiast kilka dni później, 25 marca, kiedy Władimir Putin powitał w Moskwie sekretarza stanu Johna Kerry, tak komentując zawartości walizki szefa amerykańskiej dyplomacji: „Dzisiaj, kiedy zobaczyłem jak wychodzi Pan z samolotu i niesie swoje rzeczy, byłem trochę zmieszany. Z jednej strony to bardzo demokratycznie, z drugiej strony najwyraźniej… w Stanach Zjednoczonych już nie ma kto pomóc sekretarzowi stanu w noszeniu walizki. (…) Pomyślałem, że może w tej walizce było coś tak cennego, że nie mógł Pan tego nikomu powierzyć. Najwyraźniej przywiózł Pan pieniądze, aby się z nami targować w kluczowych kwestiach”.
„Panie Prezydencie, kiedy będziemy mieli okazję porozmawiać twarzą w twarz pokażę Panu co jest w mojej walizce. Myślę, że będzie Pan zaskoczony. Będzie to miła niespodzianka” — miał odpowiedzieć Putinowi Kerry.
Jesteście ciekawi, jakie tajemnice świata tym razem „przehandlowali”?
https://www.youtube.com/watch?v=6FHVndFbR8c
https://www.youtube.com/watch?v=9aBq8saXy2M
https://www.youtube.com/watch?v=PyYXq92OYt4
https://www.youtube.com/watch?v=Fo1lMgt5qhg
Kresy24.pl
3 komentarzy
olek
29 marca 2016 o 11:16króliczki już się chędorzą w głowach co takie bzdury wymyślaja albo już są tak wściekli od nienawiści do ruskich,że takie karkołomne historie. No cóż jak mówi stare powiedzenie „Jak kogoś chce Pan Bóg ukarać to mu rozum odbiera”
pol
29 marca 2016 o 11:47Rosianie lubią wymyślać karkołomne historie żeby przykryc nimi zwykłe niedbalstwo, głupote oraz własną nieudolność . Lotnisko powinno być zamknięte ze względu na pogode i tyle w temacie .
he he
30 marca 2016 o 10:30Ale bzdury.