Andrej Bandarenka, szef białoruskiej organizacji praw człowieka „Platforma”, podczas konferencji prasowej w Mińsku przedstawił raport z monitoringu przestrzegania praw więźniów na Białorusi – donosi portal belsat.eu.
Jak podkreśla autor raportu, do obrońców dociera coraz więcej sygnałów o naruszaniu praw więźniów przez organy władzy. – Na nasze skargi do prokuratury otrzymujemy odpowiedź, że przeprowadzona kontrola nie potwierdziła zarzutów – powiedział Bandarenka. – Jeżeli nie zapniesz guzika dwa czy trzy razy – mogą to podciągnąć pod sprawę kryminalną, mogą cię ponownie skazać i wydłużyć wyrok” – tak Bandarenka skomentował 11 artykuł białoruskiego kodeksu karnego, który przewiduje możliwość ponownego osądzenia w czasie trwania odsiadki.
Szef „Platformy” podkreśla, że naciski na adwokatów powodują, iż skazani zostają bez obrony. Szczególnie dotyczy to kolonii o zaostrzonym rygorze, gdzie administracja dokłada wszelkich starań, by skargi więźniów nie przedostały się poza więzienne mury.
Andrej Bandarenka spędził dwa lata w kolonii karnej za rzekome oszustwa, których nie popełnił. Dziś głośno upomina się o prawa więźniów na Białorusi.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!