Friedrich Merz, przewodniczący chadeckiej CDU i przyszły kandydat na kanclerza Niemiec zapowiedział, że poprze zniesienie ograniczeń w zakresie ataków dalekiego zasięgu na Federację Rosyjską i przekaże Ukraińcom rakiety manewrujące Taurus. Ale pod jednym warunkiem.
Merz twierdzi, że wyśle na Ukrainę długo oczekiwanego Taurusa, wprawdzie nie od razu, ale etapami i po spełnieniu warunków.
Według niego pierwszym etapem powinien być apel do szefa Kremla Władimira Putina z wezwaniem do zaprzestania ataków na obiekty cywilne na Ukrainie.
Jeśli Rosja nie spełni żądania, to jak zapewnia Merz, Berlin zniesie ograniczenia w atakach z użyciem broni dalekiego zasięgu na terytorium Federacji Rosyjskiej a w drugim kroku przekaże rakiety Ukraińcom.
„Nie zrobiłbym tego tak po prostu. Powiedziałbym: jeśli bombardowania nie ustaną, pierwszym krokiem powinno być zniesienie ograniczeń zasięgu. A drugim krokiem dla nas będzie dostawa Taurusa” – powiedział przedstawiciel chadeków.
Jak wiadomo, Niemcy konsekwentnie odmawiają przekazania Ukrainie rakiet manewrujących Taurus – nawet po tym, jak Wielka Brytania, Francja i USA przekazały swoją broń dalekiego zasięgu.
21 września obecny kanclerz Niemiec Olaf Scholz po raz kolejny odrzucił wezwania do dostarczenia Ukrainie rakiet manewrujących Taurus.
ba za n-tv.de
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!