Dyktator Czeczenii Ramzan Kadyrow wezwał do pociągnięcia do odpowiedzialności rodzin „uczestników nalotu na obwód briański”. Uważa on, że krewni pomogli członkom Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego przeprowadzić atak na wojska rosyjskie w tym przygranicznym rejonie. Napisał o tym na swoim kanale Telegram.
„Doświadczenie pokazuje, że bez pomocy, pobłażania i aprobaty ich [rodzin] nie dochodzi do takich aktów terrorystycznych” – stwierdził.
Wspomniał też o konieczności wprowadzenia stanu wojennego w kilku regionach Rosji. To rzekomo spowoduje niedogodności dla lokalnych mieszkańców, ale pomoże ich chronić.
„Uważam, że stan wojenny powinien zostać wprowadzony w niektórych regionach z maksymalnym poziomem reagowania zamiast obecnie ustalonego średniego. Tak, może to być niewygodne dla lokalnych mieszkańców, ale będą bezpieczni” – dodał.
Przypomnijmy, dzisiaj około 11:00 rosyjskie media i propagandyści zaczęli masowo informować o ataku „ukraińskich grup dywersyjno-rozpoznawczych” na obwód briański przy granicy z Ukrainą. Sabotażyści mieli wkroczyć do osad Suszany i Lubeczany, gdzie wzięli cywilnych zakładników i starli się oddziałami rosyjskimi.
Kancelaria Prezydenta Ukrainy zaprzeczyła tym informacjom, nazywając to klasyczną rosyjską prowokacją mającą na celu zastraszenie miejscowej ludności i usprawiedliwienie wojny.
Około 13:00 w sieci pojawił się film z bojownikami „Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego”. Przyznali się do ataku w obwodzie briańskim i stwierdzili, że przybyli walczyć z krwawym reżimem Putina i wyzwolić zwykłych Rosjan.
Około 14:30 rosyjskie media poinformowały, że „ukraińscy sabotażyści” nie przejawiają aktywności obwodzie briańskim i mogli już opuścić terytorium obwodu.
Tymczasem Putin oskarżył o incydent „neonazistów”, którzy – według niego – „otworzyli ogień do ludności cywilnej”.
Opr. TB, tlgrm.ru/channels/@RKadyrov_95/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!