Setki zamordowanych. Tysiące zgwałconych kobiet. Dziesiątki rodzin, które popełniły samobójstwo w wyniku „wyzwolenia” Gliwic przez sowiecką armię.
W związku z kolejną rocznicą tamtych wydarzeń, będących częścią Tragedii Górnośląskiej, Ruch Autonomii Śląska, a w ślad za RAŚ również prezes Związku Ukraińców w Polsce Piotr Tyma wzywają do upamiętnienia ofiar.
„Oddaj hołd tym, dla których ponownie otwarto obozy. Marsz Pamięci o Zgodzie” – głosi hasło anonsujące rocznicowe przedsięwzięcie na facebooku. Zaś w informacji szczegółowej o wydarzeniu czytamy: „Upamiętniamy w ten sposób więźniów sowieckich i polskich komunistycznych obozów koncentracyjnych, deportowanych do ZSRR, i innych cywilnych ofiar Tragedii Górnośląskiej”.
Umieszczenie w tym kontekście określenia „polskie” obozy koncentracyjne to mistrzostwo propagandy w duchu Goebbelsa i jego współczesnych spadkobierców. „Budzi mój sprzeciw pisanie o polskich obozach koncentracyjnych” – mówił niedawno, podczas jednej z kolejnych rocznic tamtych wydarzeń, prezes Stowarzyszenia Powstania Śląskie 90, Krystian Szulc. „Były obozy komunistyczne, sowieckie, ubeckie, NKWD-owskie, ale nie były to polskie obozy koncentracyjne. (…) To duże nadużycie. (…) Pewnie gdyby mój dziadek powstaniec nie zmarł w 1942, to też poszedłby do komunistycznego obozu eksterminacyjnego, ale nie byłby to obóz polski” – uzasadniał.
„Polskie” obozy koncentracyjne nie budzą jednak, jak widać, sprzeciwu RAŚ i liderującego Związkowi Ukraińców w Polsce Piotra Tymy. Przypomnijmy zatem wydarzenia, o upamiętnienie których apelują oraz czym był obóz w Zgodzie i jak 1 Ukraiński Front „wyzwalał” Gliwice.
„Czas nie leczy ran. Pamięć o Tragedii Górnośląskiej, czyli przemocy i terrorze w wykonaniu sowieckich żołnierzy jest wciąż żywa. Ważnym elementem Tragedii Górnośląskiej są wywózki na wschód. Liczbę Ślązaków wywiezionych w bydlęcych wagonach do niewolniczej pracy – m.in. w kopalniach i fabrykach Donbasu, Syberii i Kazachstanu – trudno nawet oszacować. W opracowaniach naukowych pojawiają się liczby od 20 tys. do 90 tys. osób internowanych – zresztą za zgodą wielkich mocarstw w Jałcie – w ramach powojennych reparacji. Ich praca była elementem odszkodowania dla Rosji Sowieckiej za II wojnę światową. Ostatni z wywiezionych Ślązaków wracali do domów jeszcze w latach 50. XX wieku” – pisał trzy lata temu na łamach portalu wPolityce Tomasz Szymborski, który dotarł do szokujących zeznań złożonych w Instytucie Pamięci Narodowej w Katowicach przez osoby które przeżyły ten dramatyczny czas mordów i gwałtów.
Sowiecki komunikat z 25 stycznia 1945 r. donosił – przypomina Szymborski – że „Wojska 1 Frontu Ukraińskiego, kontynuując z powodzeniem działania zaczepne, wieczorem 24 stycznia szturmem opanowały wielki ośrodek przemysłowy i węzeł oporu – Gliwice”. Mieszkańcy Gliwic pierwsi padli ofiarą sowieckich hord. (…) Liczba radzieckich żołnierzy, którzy przeszli przez Śląsk, wynosiła około 1 miliona. A to oznacza, że niemal dorównywała liczbie mieszkańców regionu. Nie było sposobu, by uniknąć spotkania z nimi.
Pierwsza fala terroru krasnoarmiejców to czas bezpośrednio po zdobyciu Gliwic. Druga fala nastąpiła, gdy zaraz po przejściu frontu w Gliwicach założono sowiecki szpital wojskowy.
– Tysiące rekonwalescentów „szpitalników” terroryzowało miasto. Do gwałtów i rabunków dochodziło w biały dzień. Trzecia fala bezprawia to okres po zwycięstwie i czas powrotu woskowych transportów kolejowych z Niemiec. Często pociągi z żołnierzami stały kilka dni w Gliwicach. Tabuny żołnierzy w pidżamach i z bronią domagały się wódki, jedzenia i kobiet – cytuje Szymborski historyka IPN, Bogusława Tracza, autora książki „Rok ostatni – rok pierwszy. Gliwice 1945”. – Historycy od dłuższego czasu usiłowali odpowiedzieć na pytanie, czy Rosjanie mordowali na rozkaz, czy też ich barbarzyństwo było czysto spontaniczne. Ustalono, że wprawdzie formalnego nakazu nie wydano, ale to oficerowie przyzwalali na mordy i grabieże – mówi dr Tracz.
Z chwilą wkroczenia Rosjan, dla mieszkańców śląskich miast zaczęła się gehenna. Rosjanie polowali na kobiety i zabijali kryjących się w piwnicach cywilów. – Wystarczyło mieć na sobie mundur kolejarza albo pocztowca. Na widok takiej osoby krasnoarmiejcy puszczali serię w kłębiących się w piwnicy ludzi. Dla nich rodzaj munduru nie miał żadnego znaczenia – twierdzi dr Tracz. Bezmyślny terror trwał około tygodnia, ale nie ustał.
O tym, jak wyglądało „wyzwolenie” Gliwic można dowiedzieć się z zachowanych akt spraw sądowych o stwierdzenie śmierci. Takie wnioski składali małżonkowie, najczęściej po to by mieć prawo do renty lub ponownie zawrzeć związek małżeński. Zeznania osób, które przeżyły ten dramatyczny czas mordów i gwałtów, są wstrząsające. Szymborski przytacza je w swojej publikacji.
Komendantem „polskiego” obozu koncentracyjnego w Świętoschłowicach Zgodzie, którego ofiarom ma być poświęcony tegoroczny marsz – był Salomon Morel. Wcześniej w tym samym miejscu w latach 1942-1945 znajdował się niemiecki podobóz koncentracyjny KL Auschwitz-KL Eintrachthütte, w którym śmierć poniosło kilkaset osób. Na jego potrzeby w 1943 roku Niemcy wybudowali cztery wartownicze wieże, a cały teren otoczono podwójnym ogrodzeniem z drutu kolczastego. Podobóz, na którego terenie znajdowało się ówcześnie 1200 więźniów, został ewakuowany przez Niemców w grudniu 1944 oraz 23 stycznia 1945 i zajęty przez Armię Czerwoną.
Do obozu od lutego 1945 roku wysyłano Niemców, Polaków (w tym członków Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych), Żydów, Ukraińców, Austriaków, Rumunów i innych obywateli polskich, pochodzących z terenu Górnego Śląska, oskarżanych o podpisanie volkslisty lub o „niechęć do komunistycznej władzy”. Osoby kierowane do obozu zatrzymywane były przez funkcjonariuszy urzędów bezpieczeństwa, milicji oraz NKWD. Początkowo w obozie przebywali też jeńcy wojenni, pozostający w dyspozycji władz sowieckich.
W połowie kwietnia 1945 roku do obozu trafiło 58 członków organizacji nazistowskich, w tym 39 członków Hitlerjugend z Chorzowa. W czerwcu i lipcu 1945 roku – 80 osób podejrzanych o przynależność do NSDAP, SA oraz SS zatrzymanych przez milicję w Prudniku i Głubczycach.
Najdotkliwsze represje dotknęły osadzonych w baraku nr 7, przeznaczonym dla podejrzanych o przynależność do NSDAP i innych organizacji nazistowskich. W katowaniu uczestniczył naczelnik Salomon Morel, który witał więźniów „brunatnego baraku” przemową, w której oświadczał, że jest Żydem i byłym więźniem Oświęcimia, a jego największym pragnieniem jest okrutna zemsta na Niemcach, po czym często bił więźniów pięściami lub gumową pałką (w dniu urodzin Hitlera więźniów bito nogami od taboretu). Nieustalona liczba więźniów została zastrzelona przez strażników podczas próby ucieczki z obozu lub zakatowana przez funkcjonariuszy obozu. W obozie miały miejsce przypadki rzucania się uwięzionych na druty pod napięciem oraz samobójstwa przez powieszenie.
W początkowym okresie obozem kierowały dwie osoby przybyłe na Górny Śląsk z województwa lubelskiego: Aleksy Krut oraz Salomon Morel. Od czerwca 1945 obozem kierował samodzielnie Salomon Morel.
Na przełomie października i listopada 1945 obóz wizytowała trzyosobowa komisja z prokuratorem Jerzym Rybakiewiczem, która przejrzała akta, przesłuchała wszystkich więźniów, po czym zwolniła prawie wszystkich. Musieli przedtem podpisać zobowiązanie, że pod groźbą kary więzienia nie będą z nikim rozmawiać o tym, co się działo w obozie. Ostatecznie obóz przestał funkcjonować w listopadzie 1945.
W obozie w okresie powojennym więzionych było co najmniej 5764 więźniów, z których niemal 1/3 nie przeżyła pobytu. IPN udokumentował liczbę zmarłych w obozie na 1855 osób. Istnieją jednak przesłanki, aby całkowitą liczbę ofiar w okresie od lutego do listopada 1945 roku szacować na około 2,5 tysiąca.
Kresy24.pl
47 komentarzy
Paweł Bohdanowicz
5 stycznia 2017 o 13:13Obozy były komunistyczne. Rzeczywiście powinni to jakoś zręczniej wyrazić. Może „komunistyczno-polskie”? Trudno jest znaleźć odpowiednie określenie. Jak na przykład należy nazwać sowieckie oddziały partyzanckie złożone z Polaków? Różne „Kościuszki” i „Wasilewskie”? Polskie? Komunistyczno-polskie? Sowiecko-polskie? To ostatnie sugeruje skład mieszany z przewagą nie-Polaków, co może być mylące.
HHG
5 stycznia 2017 o 13:26Gdyby miał Pan dobry smak, a intencje szlachetne, skończyłby Pan wpis na frazie „Rzeczywiście powinni to jakoś zręczniej wyrazić”. A tak jest, jak jest. Szkoda. HHG-Kresy24
Paweł Bohdanowicz
5 stycznia 2017 o 14:29Czy ma Pani jakąś sensowną propozycję na określenie obozów istniejących po 1945 roku, gdzie ludzie narodowości polskiej (bo przecież w większości nie Rosjanie, nie Żydzi i nie Eskimosi) więzili Polaków (wliczając Ślązaków), Ukraińców i innych?
Powstrzymam się od złośliwości, choć cisną mi się na klawiaturę. Po prostu zadaję pytanie. Czy ma Pani jakąś propozycję?
cherrish
5 stycznia 2017 o 17:29Ja mam, proponuję zbrodnie upa nazwać ukraińskimi, chociaż może zręczniej byłoby banderowsko-ukraińskimi?
Maur
5 stycznia 2017 o 17:27Określenie „bolszewickie” w zupełności wyczerpuje potrzebę dookreślenia.
Tak jak w Koniuchach po raz pierwszy, pod pomnikiem ofiar pacyfikacji żydowsko-bolszewickiej, ze 6 lat temu przeczytałem taki napis na szarfie wieńca złożonego przez Rajd Katyński.
Komunizm nie urodził się w Polsce. Przynieśli go nam z ZSRR. Nawet dali Żyda na komendanta obozu.
Alternatywa może być tak jak na tej szarfie w Koniuchach: żydowsko-bolszewicki…
Sarmata
7 stycznia 2017 o 11:36@ Paweł Bohdanowicz – czytam „waszmości” posty i widzę 2 rzeczy …
1. to niewątpliwie mniejsza lub większa znajomość tematu,
2. oraz socjalistyczny zapał w biciu się w POLSKĄ pierś…
A dla mnie sprawa wydaje się dużo prostsza, jeśli pominiemy ten „komunistyczno-bełkotliwy- naukowy żargon. ślązacy – czy jakąkolwiek stworzy się nazwę dla mieszkańców tamtych terenów to byli po prostu niemcy. Tyle – koniec. Jeśli zamiast nazwy obozy – nazwiemy rzeczy po imieniu – i nazwiemy to WIĘZIENIA lub OŚRODKI ODOSOBNIENIA dla niemców. Jeśli tam się trafiły osoby będące Polakami to niewątpliwie za to odpowiedzialne są co najmniej dwie rzeczy. Czasy wojny i sowieci z ich ideologią. Kolejne „tyle w temacie”. Tu naprawdę nie ma co pisać, że jest się „inteligentnym inaczej”. Brednie typu „komunistyczno-Polskie” to tylko semantyka – być może dla „naukowca i badacza” historii z nienarzucającą się inteligencją to bardzo „ciekawy” temat do dywagacji. Takiś waść afroamerykanin ze wschodu.
Sarmata
8 stycznia 2017 o 00:48i żeby było jasne – mówiąc „dla mieszkańców tamtych terenów to byli po prostu niemcy” mam na myśli tereny do 39 roku będące w 3 rzeszy. Nie mam na myśli Polskiego Śląska.
Go§ć
9 stycznia 2017 o 06:48Taki stwór jak „polski Slazak” mogł istnieć rownież na terenie owczesnej Rzeszy. Co ciekawe, mogl sie nazywać Hans Schmidt. Żeby było ciekawiej, jego sasiad Johann Kowalski mógł być zdeklarowanym Niemcem i nazistą.
Sarmata
9 stycznia 2017 o 14:01@ Go§ć – oczywiście, że mógł być i po tamtej stronie Polak. Z racji toczonej dyskusji – uogólniłem. Oczywiście mogłem napisać [gdybym w ogóle miał taką wiedzę], że nie dotyczy to: i wymienić tysiące Polskich rodzin, ale nie o to chodzi. Z całym szacunkiem dla tych rodzin. Ja po prostu uważam, że pisanie o JAKICHKOLWIEK „Polskich obozach” to jest celowe zaciemnianie historii. Ten „piar” odbywa się od co najmniej 15 lat – i nie przypadkiem najmocniejsze agencje „piarowe” Europy są w niemczech. Obecnie dołącza do nich „głos kacapii” – dlatego tym bardziej trzeba na to reagować. Poza tym musimy pamiętać, że takie działanie to nie jest cel sam w sobie, ale droga do celu.
jw
7 stycznia 2017 o 22:52MOŻE komunistyczno-żydowskie
Pzecież w obozach nazistwsko-niemieckich ,,cynglami” często byli
oberschlesien i ukraińcy
ale skupiamy się na niemieckim kierownictwie
RAŚ niech przypomnie o sasiedzkim mordzie z wrzesnia 1939
na ochotniczej samoobronie na slasku która powstała spontanicznie w oblczu odwrotu WP
polak
5 stycznia 2017 o 13:57Paweł Bohdanowicz polskojęzyczny „obywatel” (bo na pewno nie POLAK) Pełniący Obowiązki Polaka.
Mysz
5 stycznia 2017 o 14:11to upa nalezy nazwac,nazistowsko ukrainsko niemieckie szowinistyczno ludobujcze oddziały według twojej kryteri bohdanowicz-tak?
Paweł Bohdanowicz
5 stycznia 2017 o 14:49UPA to były oddziały składające się w ponad 90 procentach z Ukraińców i nie mające nad sobą kierownictwa / dowództwa / zwierzchnictwa żadnej innej narodowości. Tak więc można je nazywać po prostu „ukraińskie”, „banderowskie”, „nacjonalistyczne”, „ukraińskie nacjonalistyczne” itp. Inaczej sprawa ma się obozami, o których mówi artykuł. Użycie określenia „polskie” razi – razie również mnie. Pisząc o oddziałach złożonych z Polaków, lecz podlegających sowietom, używam zwykle określenia „komunistyczno-polskie”. Podobnie można pisać o przedmiotowych obozach.
Może jednak ktoś ma lepszą propozycję określenia ich jednym lub dwoma słowami.
Maur
5 stycznia 2017 o 17:41Polaków, lecz podlegających sowietom, używam zwykle określenia „komunistyczno-polskie”.
————————————
Takie określenie też nie jest poprawne i nie oddaje istoty sprawy. Bo np. Itriebitelnyje Bataliony (dalej: IB) na Ukrainie i Litwie czy Białorusi to diametralnie różne sprawy.
Na Ukrainie było w nich wielu Polaków którzy trafili tam po uratowaniu się z Rzezi Wołyńskiej i tylko tą drogą widzieli jakąś możliwość pomszczenia pomordowanych okrutnie najbliższch. Tu nie było nic komunistyczno-polskiego.
Na Liwtwie i Białorusi, dokładniej: Wileńszczyźnie, było akurat odwrotnie. Do IB trafiła cała „czerwona agentura” i reszta co to w nowym ustroju upatrywała drogi na własną karierę. Bo tam było njasilniejsze i najlepiej zorganizowane w kraju AK z dość solidną selekcją kandydatów do swoich szeregów. Stad w tym przypadku można mówić raczej o bolszewicko-polskich oddziałach IB, bo przeciez oni w tamtym czasie o komunizmie nie mieli pojęcia.
Paweł Bohdanowicz
5 stycznia 2017 o 18:36@Maur
W IB było mniej lub więcej Polaków, ale zasadniczo w żadnym razie nie należy tych formacji nazywać „polskimi”. Można powiedzieć na przykład „polscy żołnierze IB”, ale powiedzenie „polskie IB” to już wyraźna nieścisłość.
Z oddziałami „Kościuszki” czy „Wasilewskiej” sprawa jest bardziej skomplikowana. Podlegali sowietom, ale były to oddziały wyraźnie podkreślające swą polskość i składające się głównie z Polaków.
Dywizjon 303 był polski czy brytyjski?
——–
Przy okazji muszę coś sprostować. Nawet, jeżeli uznamy Paroślę za początek akcji antypolskiej (chociaż moim zdaniem tak nie było – rzeź Parośli miała inny charakter i sprawcami, moim zdaniem, nie byli banderowcy), to i tak współpraca polsko-sowiecka, w tym decyzja o utworzeniu komunistyczno-polskich oddziałów partyzanckich w służbie sowietów, wyprzedza tę akcję w czasie.
Sama czynna współpraca na Wołyniu (zwłaszcza w części nazywanej też „Polesiem”) trwała od chwili pojawienia się sowietów, czyli mniej więcej od listopada 1942 roku. Decyzja o formowaniu czysto „polskich” sowieckich oddziałów to styczeń 1943. Wciąż obowiązywał jeszcze wtedy „Sikorski-Majski”.
Oczywiście późniejsze wydarzenia – rzezie wołyńskie – spowodowały wzmożony napływ Polaków do sowieckich oddziałów. To prawda. Ale kolejność wypadków była taka, że najpierw była współpraca polsko-sowiecka, a potem zaczęły się rzezie, które tę współpracę zacieśniły.
Potem wręcz zabraniano współpracy z sowietami, ale na Wołyniu mało kto przejmował się tymi zakazami. Wypadki toczyły się już same i niczego nie można było powstrzymać.
Maur
7 stycznia 2017 o 15:03Pisze pan:
…”Ale kolejność wypadków była taka, że najpierw była współpraca polsko-sowiecka, a potem zaczęły się rzezie, które tę współpracę zacieśniły”…
—————————————————-
Taka kolejność może być jedynie Pana pobożnym życzeniem.
O jakiej pierwotnej współpracy polsko-sowieckiej Pan mówi? Że ZSRR miał agentów przy władzach Polski? Że Polacy, tj,: Żydzi, Ukraińcy, Białorusini i Lietuvisy witali bramami triumfalnymi najpierw Niemców, potem bolszewików i znowu Niemców?
Najpierw była agitacja probanderowska. Potem probolszewicka. Potem proniemiecka i nacjonalistyczna razem.
Rzeź zaczęła się w 1939 roku. Jeszcze na umundurowanych w polskie mundury i przez banderowców w polskich mundurach. Potem było tylko gorzej.
Zastanawiam się dlaczego Pan nie chce tego pamiętać doskonale wiedząc, że Rzeź Wołynia nie zaczęła się w 1943 roku?
he he
5 stycznia 2017 o 15:19To zdaje się o wyzwalaniu takich obozów mówił Schetyna kiedy stwierdził że to Ukraińcy wyzwalali w Polsce obozy zagłady.
józef III
5 stycznia 2017 o 22:47Schetyna tłumaczył tak niezaproszenie przedstawicieli FR (odmiennie niż Ukrainy) na obchody wyzwolenia Aschwitz. Twierdził (nawiązując do Frontu Ukraińskiego), ze to Ukraińcy wyzwalali obóz (i cały Śląsk).
he he
8 stycznia 2017 o 19:05To ja wiem.Tyle że to przecież podobno historyk i tak samo jak tutaj Paweł Bohdanowicz opowiada bzdury.Może do tej samej szkoły chodzili?
сотрудник
5 stycznia 2017 o 15:29Bohdanowicz- a ty nie wiesz ze w Polsce znajdowala 400 000tysieczna krasnaja armia- ale oni sie oczywiscie nie wtracali do „polskich obozow” i pilnowali tu tylko zachowania milosci i sprawiedliwosci spolecznej u „gupich polaczkow”Ty to juz tak „yntelygentnie” rozprawiasz, ze sam siebie przestajesz rozumiec.
Paweł Bohdanowicz
5 stycznia 2017 o 15:53Oczywiście, że się wtrącali, dlatego uważam, że określenie „polskie obozy” razi. Ale czy ktoś z obecnych tu „gniewnych” potrafi coś zaproponować? Ja proponuję „komunistyczno-polskie”, ale może ktoś ma lepszy pomysł?
сотрудник
5 stycznia 2017 o 17:06A liczyc ty umiesz?to policz sobie na paluszkach jaka byla roznica miedzy 400000 armia czerwona uzbrojona po zeby a iloscia zolnierzy niemieckich,ktorzy okupowali Polske.
Albo ilu Polakow bralo udzial jako pracownicy tych obozow- szefami byli zawsze kacapii albo zydobolszewia- wspolpracowali najczesciej polscy kryminalisci,ktorych hitler wypuscil z wiezien .
KtO byl wtedy Polakiem?- w tej chwili ujawniono,ze tylko we WSI zostalo zaraz po wojnie osadzonych 20 000 kacapow,ktorzy otrzymali falszywa tozsamosc polska. W tej chwili tych kacapskich hybryd jest zapewne kilka milionow.
rosja wymordowala w latach 1937-39 ok. 250000 Polakow- polowe meskiej populacji – jak myslisz -co stalo sie z reszta,takze kobietami ,dziecmi- wysylano ich do lagrow i tam tez mordowano i brutalnie rusyfikowano.Wysortowano potem kilka tysiecy -zlamanych,podatnych na pranie mozgu- czesto z zaburzeniami na skutek traumy, albo po prostu glupich z „prawdziwym’polskim zyciorysem”
i wysylano do Polski jako sybirakow.
DO ROKU !1944 W POLSCE BYLY NIEMIECKIE OBOZY KONCENTRACYJNE – PO ROKU 1944 BYLY TO ROSYJSKIE OBOZY KONCENTRACYJNE!!!
A moze chcesz policzyc wszystkich kolaborantow w latach 1939-44(Polska byla JedYNYm krajem, gdzie byly to tylko jednostki ale w 36milionowym narodzie na pewno bylo ich tysiace- i nie wszystkich zdolala rozstrzelac AK) i powiedziec, ze to przeciez Polacy okupowali sie sami i sami pobudowali polskie obozy koncentracjne?
Paweł Bohdanowicz
5 stycznia 2017 o 17:51„Rosyjskie obozy koncentracyjne”? Nawet nie sowieckie, tylko rosyjskie. To bardzo ciekawa propozycja. W KAŻDYM RAZIE DZIĘKUJĘ ZA KONKRETNĄ ODPOWIEDŹ. Autorka tekstu nie potrafiła zdobyć się na żadną.
gegroza
5 stycznia 2017 o 18:09jeśli mówimy o tych obozach w Polsce to nie ma sensu pisać że sa one polskie
Paweł Bohdanowicz
5 stycznia 2017 o 18:38@gegroza
W przypadku niemieckich obozów w Polsce 100% zgoda.
Jednak w przypadku obozów komunistycznych sprawa jest bardziej skomplikowana. Tam jednak bezpośrednimi wykonawcami byli Polacy.
сотрудник
5 stycznia 2017 o 20:25Wystarczy jedno pytanie- czy bez 40o ooo armii czerwonej powstalyby te „obozy”- z cala pewnoscia NIe.
To byly obozy koncentracyjne nastepnego regimu a nie Polski i ogladajac ten film widac kto byl tam najbardziej przesladowany -AK
https://www.youtube.com/watch?v=vSJeBL3E-vE
Tedy
5 stycznia 2017 o 16:21według tego co pisze bohdanowicz,upowcy jako byli obywatele 2 rp,są organizacją polską walczącą z sowietami,rosjanami,ukraińcami i polakami,a ich przywódca stefan popiel to polak-czego tu sie można dowiedzieć od ynteligentów ukraińskich.niezle kombinujesz
Vernyhora
5 stycznia 2017 o 17:44Do wszystkich „tymów” korzystających z naszej wrodzonej dobroci i gościnności, a w podziękowaniu za to, plujących na Polskę,- opuście terytorium Państwa Polaków !
A skoro jesteście Ukraińcami, to do swojego państwa…
Tylko gdzie ono jest, skoro nawet lewacki ONZ twierdzi: „nie na takiego państwa -Ukraina”! (Państwo bez wytyczonych i zatwierdzonych granic…?)
A poszukując tego państwa i jego granic, pamiętajcie o tym, że wszystkie rozbiory Rzeczypospolitej były i pozostają NIELEGALNE, także ten z 1939, do którego tak ochoczo jak i zdradziecko, „naród ukraiński” dołożył swój bandycki nóż. siekierę i widły…
Poszliście za Chmielnickim do Rosji, zostańcie tam,-bandyta z bandytą, MY – Narody Rzeczypospolitej, odbudujemy JĄ bez was, banderowców i wszelkiej maści rodzimych, acz obcych naszej duszy targowiczan, nazywających siebie polakami (aby Nas dodatkowo upokorzyć).
Ale za niszczenie Polski, za Jej szkalowanie i zniesławianie, za naprowadzanie wroga, za Jej osłabianie, tym razem nie będzie przebaczenia, nie będzie grubej kreski, będzie sznur ! Zapamiętajcie!
„…Pierwsza i Druga były tylko dziecinną igraszką, Trzecia dopiero pokaże całą moc SZATANA…”
Ciekawe dlaczego „narodzie ukraiński”,- po tej strasznej Trzeciej, pozostanie WAS ok. 8mln? (rosjan ok.10nlm!, a wasi ukochani szwabowie, znikną całkowicie!)
Może dlatego że Trzecia ma być ROZLICZENIEM BOGA z bandyckimi narodami i państwami. ? Jak myślicie, BÓG prawdę mówi?:
„…W czasie trwania Trzeciej (27 lat), Polska rozszerzy swoje granice, częściowo pokojowo, częściowo zbrojnie: od Skandynawii, krajów Bałtyckich i Prus, aż po Krym i Czarne Może, a też ziemie Słowian południowych, Węgrów i Rumunów…zajmie zniszczone ziemie aż po Łabę….pod Moskwą i na Kaukazie będzie błyszczał Jej Orzeł….po trzydziestu latach od zakończenia Trzeciej, już cała Biedna Ruś zostanie przyłączona….”
Rzeczpospolita przywróci Monarchię:
„…w końcu dwudziestego, przed Bożym Ciałem, narodzi się Biednemu Słowianinowi Trzeci Krak, Potomek Wielkiego Królewskiego Rodu
Jagiellonów, będzie największy z dwóch przed nim (Komendantem i Arką,-Wyzwolicielem i Papieżem) i dwóch po nim….Niezwyciężony dowódca….zostanie Królem Polski i Dwunastu Narodów Europy….”
Po której stronie się opowiesz,- „narodzie ukraiński” i wy,- wszyscy „tymowie” ? Po Bożej, czy bandyckiej – upowsko-banderowskiej?
wer
5 stycznia 2017 o 21:35Vernyhora coś ty pił dzisiaj Ja p……lę Jeszcze czegoś takiego nie czytałem Idź na SOR może nogi uratują Głowa już stracona A SOR to szpitalny oddział ratunkowy jak byś nie wiedział Może Ci pomogą Jakie brednie napisałeś
dajmy sobie spokój
5 stycznia 2017 o 17:44Skoro 1 Front Ukraiński to zapewne wielu tych zbirów było Ukraińcami. W tym kontekście szef ZUwP Tyma się wygłupia. Pomyśleć, ze z nazych podatków idą pyeniądze na tego coraz barziej aktywnego antypolaka.
realista80
5 stycznia 2017 o 19:38Trochę obiektywizmu,bo to jest trochę infantylne.Żołnierze frontu białoruskiego zapewne byli ostoją rycerskości. Tak jak Schetyna się kompromitował w radiu jak to Ukraińcy wyzwalali Auschwitz ,tak samo ten artykuł jest śmieszny.To że front był ukraiński to nie oznacza że służyli tam Ukraińcy,tylko to że operował na południu,czyli Ukraina itd..A służyć tam mogli wszyscy obywatele ZSRR,a nie sami Ukraińcy.
HHG
5 stycznia 2017 o 20:24Gdzie w artykule realista80 wyczytał, że w 1 Froncie Ukraińskim byli sami Ukraińcy?
Japa
6 stycznia 2017 o 11:37No i jest problem. Każda , zbrodnicza, ideologia rodzi wojnę, a potem nieobliczalne barbarzyństwo. To dotyczy przeszłości i terażniejszości. Co było, tego odwrócić się nie da. Co na bieżąco się dzieje jest do opanowania. Dlatego mówię, „trąbię, itd. To co dzieje się na Ukrainie MUSI być przerwane przez społeczność międzynarodową. Neobanderyzm panoszący się na „zapadnoj UPAine” terroryzuje wschodnią, gdzie wartości faszystowskie nie są do przyjęcia. Tak czy inaczej będzie zemsta, nienawiść i terror przegranych upadlińców. Będzą pokłady emocji i agresja. Problem UPAdliński, to nie żarty. To zarzewie problemów. W tym problemu dla Polski. Opamietajcie się puki czas. Z tym, ze kaczyzm nie jest formacją , która może pomóc w rozwiązaniu, (usun. – red.).
HHG
6 stycznia 2017 o 12:31Kiedy w miejsce niemieckich powstawały sowieckie obozy koncentracyjne, takie jak ten w Zgodzie, PAŃSTWA POLSKIEGO NIE BYŁO. Nie mogły więc być to „polskie” obozy. Sowieci przejęli niemiecki obóz w Zgodzie w styczniu 1945. Przestał istnieć w listopadzie 1945 – zanim nastąpiła legitymizacja komunistycznej władzy w Polsce. Nie można więc mówić nie tylko o obozach „polskich”, ale również „komunistycznych” czy „komunistyczno-polskich”, ponieważ do czerwca 1945 nie było ani polsko-komunistycznych, ani komunistycznych władz Polski (do czerwca 1945 na arenie międzynarodowej uznawany był wyłącznie rząd RP na uchodźstwie, który z tworzonymi przez sowietów obozami nie miał nic wspólnego). Formalna legitymizacja komunistycznych władz w Polsce miała nastąpić dopiero po przeprowadzeniu wyborów. Stanowiły o tym ustalenia z Jałty i Poczdamu. Wybory, legalizujące narzucony Polsce komunistyczny, przywieziony „w teczkach” z Rosji rząd i terror obcego mocarstwa zostały przeprowadzone 19 stycznia 1947 (i sfałszowane) przy bezpośrednim udziale funkcjonariuszy NKWD. Dopiero uzyskane w ten sposób w 1947 „zwycięstwo wyborcze” stało się w formalną legitymizacją „polskiej” władzy komunistów, ale obóz w Zgodzie już dawno wtedy nie istniał. Jedyna uzasadniona interpretacja to obozy sowieckie (lub obozy tworzone przez ZSRS). Nie zmienią tego „patriotyczne” dywagacje P. Bohdanowicza, zabawiającego się powtarzaniem zbitek słownych z „polskością” w nazwie sowieckich obozów koncentracyjnych. Apeluję o umiarkowanie, Panie P.B. Kończąc udział w tej dyskusji informuję, że dalsze insynuacje dot. „polskości” sowieckich obozów będą bezwzględnie usuwane. HHG-Kresy24
Paweł Bohdanowicz
6 stycznia 2017 o 16:34Szanowna Pani!
Jeżeli zwraca się Pani do mnie publicznie, mam prawo publicznie odpowiedzieć.
Jeżeli życzy sobie Pani, żeby nasza korespondencja pozostała niejawna, proszę pisać na moją skrzynkę mailową. Adres przecież Pani zna.
W usuniętym wpisie nie naruszyłem regulaminu i nie obraziłem Pani. Dlatego Pani zachowanie jest dla mnie niezrozumiałe.
Z poważaniem
Paweł Bohdanowicz
сотрудник
6 stycznia 2017 o 16:35Sorry – a „sowieci” to kto?
Jezeli rosjan nazywa sie sowietami to takze niemcow powinno sie nazywac „nazistami”
Wielonarodowosc istniala w rosji przed 1917 i „sowieci” byli tylko naturalna kontynuacja rosji, tak jak w tej chwili jest to FR. OWI „SOWIECI” TO ROSJANIE – TAK SAMO JAK „NAZISCI” TO NIEMCY.
Paweł Bohdanowicz
6 stycznia 2017 o 16:56Oczywiście wśród sowietów przeważali Rosjanie, a Sowiety (ZSRS=ZSRR) były de facto kontynuacją państwa rosyjskiego. Jednak na ogół wyraźnie oddziela się rosyjskość od „sowieckości”.
Pani Redaktor HHG zabroniła mi wypowiadania się na ten temat 🙂 więc nie będę kontynuował sporu o słowa. Ogólnie: stoję na stanowisku, że RZECZ jest ważniejsza od NAZWY.
Maur
7 stycznia 2017 o 14:47Jezeli rosjan nazywa sie sowietami to takze niemcow powinno sie nazywac „nazistami”
——————————
Właściwie to Niemcy powinni pomału oswając się z „dej avu”. To co u sibie tak namolnie propagują ich politycy i media to nic innego jak nowa forma nazizmu.
I strasznie obruszają się, że Polska i Polacy nie chcą do nich dołączyć w ich neonazistowskiej formie postrzegania świata.
Maur
7 stycznia 2017 o 14:52Kiedy w miejsce niemieckich powstawały sowieckie obozy koncentracyjne, takie jak ten w Zgodzie, PAŃSTWA POLSKIEGO NIE BYŁO.
—————————————————-
Chyba ten argument jest rzadko brany pod uwagę. Dla niniejszej kwestii jest zasadniczy i nie pozostawia cienia wątpliwości, że jakiekolwiek próby przymiotnikowania „polskością” obozów może być tylko oznaką anlafabetyzmu historycznego lub też objawem złej woli pospolitych chamów.
Napisałbym ignorancji, słowo zrozumiałe dorozumianemu adwersarzowi, lecz niekoniecznie innym.
сотрудник
6 stycznia 2017 o 17:40To sie nie wypowiadaj.
Najwyzszy czas zeby przestac oddzielac sowieckosc od rosyjskosci- zarowno sowietyzm jak nazizm byla i sa tworami SCISLE przypisanymi poszczegolnym nacjiom- rosjanom i niemcom. Sowietyzm to byla tylko wyzsza forma ewolucyjna carskiej rosji, gdzie rosjanie nadal odgrywali decydujaca role. Inne kraje ewoluowaly z feudalizmu do republiki itd. Caryzm nigdy nie mogl ewoluowac do demokracji czy systemu republikanskiego a jakos sie musial rozwijac- nic nie stoi w miejscu- wiec sowietyzm byl tylko „wyzsza forma caratu”
Mysz
6 stycznia 2017 o 18:38a ukraińcy to banderowcy-wszyscy- tak ?poziom twojej inteligencji jest na poziomie 6 latka.
сотрудник
7 stycznia 2017 o 12:47Banderyzm to twor niemiecko rosyjski , ktory nie ma jeszcze 100 lat.
lemberger38
7 stycznia 2017 o 19:18Oj, Tyma, Tyma!
Jak ty shche detyna!
Batory
9 stycznia 2017 o 02:15Sowiecki komunizm nie znał narodowości. Obozy powstawały na polecenie władz sowieckich, a że strażnikami byli również Polacy ? W bandach komunistycznych też byli Polacy, co nie znaczy, że to były polskie organizacje. Komunizm zwalczał polską tożsamość narodową. Niestety, skutecznie infekował umysły Polaków i stąd duża rzesza kolaborantów po wojnie …
Robert Wesolny
13 stycznia 2017 o 10:21(komentarz usunięty – red.Kresy24)
HHG
13 stycznia 2017 o 11:32Obozy nazistowskie były niemieckie, bo organizowało je PAŃSTWO NIEMIECKIE, a organizowane w ich miejsce były sowieckie, bo organizowało je PAŃSTWO SOWIECKIE (ZSRS). PAŃSTWA POLSKIEGO w tym czasie nie było. Ofiarami obozów tworzonych na terenie Polski, jak ten, o którym mowa w art., byli również Polacy różnych narodowości, w tym Ślązacy. Pański komentarz, w którym pisze Pan, że Polska „dokonywała czystki etnicznej” i „nie jest lepsza od nazistów”, nie będzie opublikowany. HHG-Kresy24
Damian
7 stycznia 2021 o 19:40Polska obłuda pootwierali POLSKIE OBOZY KONCENTRACYJNE meczyli i mordowali tam narôd Ślōnski i nie tylko a teraz zamiast uderzyć sie w pierś to prôbuja wmôwić sobie( bo my wiemy kto )że nimi zarzadzali kosmici albo jacyś bliżej nie określeni komuniści