
Konsekwencje rosyjskiego ataku na Sumy. Ukraina, 13 kwietnia 2025 r. Fot: .facebook.com/zelenskyy.official
Pomimo „dużej” ofensywy letniej, która objęła całą linię frontu, siły rosyjskie nie osiągnęły swoich głównych celów i zdobyły zaledwie 0,4% terytorium Ukrainy. Analiza pokazuje, że postęp ten okupiony został ogromnymi kosztami dla Rosji: szacuje się, że od początku roku w wojnie zginęło ponad 100 tys. rosyjskich żołnierzy. Rosja poniosła katastrofalne straty ludzkie przy minimalnych zyskach terytorialnych.
Według obliczeń The Economist, w obecnym tempie Rosja mogłaby całkowicie zająć obwody ługański, doniecki, chersoński i zaporoski na Ukrainie do czerwca 2030 r., a opanowanie całej Ukrainy zajęłoby jej kolejne 103 lata.
„Od czasu ustabilizowania się linii frontu po zakończeniu pierwszej ukraińskiej kontrofensywy w październiku 2022 roku, pozostała ona praktycznie niezmieniona. Żadne duże miasto nie zmieniło właściciela.
W tempie ostatnich 30 dni, zdobycie tego, co pozostało z czterech regionów, które Putin już zagarnął – obwodów ługańskiego, donieckiego, chersońskiego i zaporoskiego – zajmie do czerwca 2030 roku. Rosja będzie potrzebowała kolejnych 103 lat, aby zająć całą Ukrainę” – pisze publikacja.
Jak podaje The Economist, od maja tego roku, kiedy Rosja rozpoczęła szeroko zakrojoną ofensywę na froncie, zdobyła zaledwie 0,4% terytorium Ukrainy i nie osiągnęła żadnych poważnych celów.
Jak czytamy w artykule, Rosja płaci ogromną cenę za mierne osiągnięcia na polu bitwy.
„Nasze szacunki wskazują, że od początku pełnoskalowej inwazji, do stycznia tego roku straty rosyjskie wyniosły 640 – tys. 877 tysięcy żołnierzy, z czego 137 tys.–228 tys. poległo. Do 13 października liczba ta wzrosła o prawie 60%, z 984 tys. do 1 438 tys. strat, w tym ze 190 tys. do 480 tys. ofiar śmiertelnych” – czytamy w publikacji.
Straty Rosji nie przełożyły się na odpowiedni wzrost zdobytych terytoriów. Od czasu ustabilizowania się linii frontu po zakończeniu pierwszej ukraińskiej kontrofensywy w październiku 2022 roku, linie te praktycznie się nie zmieniły.
Według publikacji, nagłe przełamanie ukraińskich linii obronnych jest mało prawdopodobne, ponieważ „stały nadzór za pomocą dronów w połączeniu z precyzyjną bronią dalekiego zasięgu sprawia, że koncentracja wojsk w pobliżu frontu jest samobójcza”. Jednocześnie stopniowe sukcesy pozostają możliwe – choć za ogromną cenę – poprzez wysyłanie małych grup bojowników do „strefy śmierci” w celu przejęcia zaawansowanych pozycji.
Jeśli Zachód nadal będzie wspierał Ukrainę, wojna może trwać dalej i powodować ogromne straty, a Rosja będzie powoli zdobywać terytorium.
Ale zdolność Rosji do kontynuowania wojny w obecnym tempie może się również kończyć. A jeśli Putin będzie nalegał na kontynuowanie wojny, ryzykuje jeszcze więcej. Po trzech latach nieudanych operacji ofensywnych, nagły upadek rosyjskiej gospodarki wojskowej może być bardziej prawdopodobny niż dla ukraińskich linii obronnych” – czytamy w publikacji.
ba za economist.com/nashaniva.com
1 komentarz
Adrian
19 października 2025 o 12:09Niemcy przegrały IWŚ mimo że okupowaly część terytorium Francji i Belgii i ogromne połacie carskiej Rosji, całe ULB i kraje Bałtyckie….o ile wojną nie zakończy się scenariuszem Koreańskim to przegra ten kto załamie się wewnętrznie i/lub utraci sojuszników, od terenu ważniejsze jest niszczenie gospodarki i straty ludzkie…. kwestia otwarta….