Tak mogłaby dziś przebiegać rozmowa Władimira Putina z Recepem Erdoganem, po tym jak Turcja faktycznie wsparła w Syrii ofensywę rebeliantów przeciwko reżimowi Baszara Asada i armii rosyjskiej – pisze ironicznie politolog Władimir Pastuchow.
Według niego, klęska armii rosyjskiej w Syrii będzie dla Moskwy „bolesna, ale nie śmiertelna, to raczej mocny policzek, niż cios pięścią” i rosyjski reżim raczej z tego powodu nie upadnie. Zyski polityczne i wojskowe ze swojej kampanii w Syrii Putin już dawno zdyskontował, teraz pozostały już tylko coraz większe koszty i straty – ocenia ekspert.
Największa z nich to możliwość utraty jedynej rosyjskiej wojennej bazy morskiej Tartus na Morzu Śródziemnym oraz bazy lotniczej Humajmim, jeśli rebelianci przejmą władzę w Syrii lub przynajmniej zdobędą cały północny zachód kraju. Ale obecnie nie jest to dla Rosji priorytetowy kierunek strategiczny.
Kolejna strata ma charakter prestiżowy: to poniżenie i kolejna kompromitacja wojsk rosyjskich na oczach całego świata, a także cios w geopolityczne i regionalne ambicje Kremla. Od tego jednak władza Putina również raczej się nie zachwieje.
Natomiast histerię rosyjskiej propagandy, że „teraz zdrajca – Erdogan będzie chciał nam zabrać także Krym”, należy na razie włożyć między bajki, chociaż z punktu widzenia Ukrainy porażka Rosjan w Syrii będzie, oczywiście, korzystna.
Nie można wykluczyć, że lukę po armii rosyjskiej i „wagnerowcach” wypełnią w Syrii wojska Iranu, który może podjąć interwencję militarną na pełną skalę, w stylu rosyjskiej „specjalnej operacji” na Ukrainie.
Dla Teheranu utrzymanie Syrii pod kontrolą ma bowiem kluczowe znaczenie, także ze względu na zachowanie bezpośrednich tras zaopatrzenia dla terrorystów z Hezbollahu w Libanie. Jeśli Iran zdecyduje się na taką wojnę, oznaczać to będzie jednak mniejsze możliwości sprzętowego wspierania przez niego Rosji w wojnie na Ukrainie oraz nieuchronną konfrontację z Turcją.
Zobacz także: Sromotna klęska! Okrążeni Rosjanie w panice uciekają z Syrii.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!