Tytuł książki sugeruje, że oprócz białych byli jeszcze inni Polacy. Taka nasuwa się pierwsza refleksja.
„Polacy i Sowieci wspólnie zdobyli Iwieniec – 19 czerwca 1943 r., rozbijając tamtejszy garnizon okupacyjny s. 73.
Mieszkający w tym czasie w Iwieńcu Polacy naprawdę nie widzieli Sowietów – Rosjan. Pracujący w miejscowym szpitalu Jan Józef Kuźmiński brał udział w polskim zrywie przeciwko Niemcom. Opisał to w opracowaniu „Z Iwieńca i Stołpców do Białegostoku”, podobnie jak Wacław Nowicki w „Żywych echach”.
Nie neguję, że Sowieci mogli wiedzieć o polskiej akcji zbrojnej – posiadali świetną sieć agenturalną wśród ludności, a także w iwienieckiej i stołpeckiej policji. Polacy w tym czasie wiedzieli o zbrodni katyńskiej i o sowieckiej pacyfikacji w dniu 8 maja 1943 r., w Nalibokach.
Powstanie Iwienieckie 19 czerwca 1943 r., „zrobili biali Polacy samodzielnie”.
Zdarzało się, że Polacy jako pierwsi otwierali ogień do Sowietów, niemniej to już 17 września 1939 r., marszałek Rydz Śmigły w rozkazie do żołnierzy Wojska Polskiego napisał: „do Sowietów nie strzelać”. Polacy podczas wojny stali na gruncie właściwej, demokratycznej drogi koalicji państw walczących z totalitaryzmami – faszystowskim i komunistycznym. Jak słusznie zauważył Autor, nie mamy problemów podobnych do Litwy czy Ukrainy.
„Na białych Polaków obława” to walka narodu polskiego podczas wojny i po jej zakończeniu o Wolność !
W zasadzie refleksję należałoby zacząć od końca opracowania. Zestawienie dwóch podobnych obrazów: Goi i Wereszczagina plastycznie uzmysławia sens polskiej walki o Niepodległość ! „Oba obrazy mówią o podobnych wydarzeniach w historii Hiszpanii i Rosji – o ludowym sprzeciwie wobec armii francuskiej… mogłyby być symboliczną ilustracją polskich antykomunistycznych partyzantów, którzy stanęli w obronie prawa narodu do wolności”.
Żołnierze wyklęci: „Łupaszka”, „Ragner”, „Wilk”, „Krysia”, „Oliwa”, „Fakir”, „Bór”, „Poleszuk”, „Pohorecki”, „Jarema”, „Węgielny”, „Olech”, „Francuz”, „Bawarski”, Biełous”, „Samotny”, „Sęp”, „Morski”, „Hańcza”, „Błysk”, „Uskok”, „Zagończyk”, „Ojciec Jan” i wielu, wielu innych wymienionych w książce z imienia i nazwiska, którzy oddali życie w walce za Wolną Polskę !
Bitwy: Surkonty, Rowiny, Las Stocki, Powstanie Warszawskie, „Ostra Brama”, „Burza”, Raubiszki, Kościelec, Miodusy, Pokrzywne, Kuryłówka, Gajrowskie, Sikory, „Obława Augustowska” i wiele innych dotychczas nieznanych…
W opracowaniu świetna analiza sowieckich dywizji NKWD „instalujących w Polsce komunizm”. Bez wsparcia NKWD obóz rewolucyjnej lewicy nie miał szans na zdobycie władzy. Powiedział o tym sam Władysław Gomułka.
Gra mocarstw i nieliczący się nasz interes narodowy. Referendum 3 x „Tak” i sfałszowane wybory 1947 r. „Obława Augustowska” „Kieleckim pogrom”, „Tragedia Górnośląska”, gwałty i pijaństwo sowieckich sołdatów, to wszystko znajdziemy w opracowaniu.
Zdarzało się, że wojsko i milicja bronili ludności – zacięte starcie między milicjantami i żołnierzami sowieckimi w okolicy Dworca Zachodniego w Poznaniu, podobna potyczka w Szamotułach, Ostrowie Wlkp., i Dorohusku…s.307
Ostatnie akapity to Grodzieńszczyzna, Nowogródczyzna, Wileńszczyzna, Polesie… Kto dzisiaj wie, że jeszcze w latach 50 – tych tam walczono o Polskę. Polscy partyzanci nie wiedzieli, że stali „na straconych posterunkach…”
Przydałby się indeks miejscowości. Na konturowej mapie przedwojennej Polski nie zaznaczono bitwy pod Rowinami, jest tylko pod Surkontami. Błędnie napisano nazwę miasta Łuniniec – jest Łuminiec.
Przed historykami jeszcze wiele „odkryć”, każdemu walczącemu o Wolność Polski należy się Cześć !
Opracowanie Grzegorza Motyki jest cenne z uwagi na nietypowe i inne spojrzenie na walkę Polaków o niepodległość…
Stanisław Karlik
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!