Obok Finlandii, Szwecji i Ukrainy, Gruzja jest już czwartym krajem, nie będącym członkiem NATO, w Siłach Odpowiedzi.
Siły szybkiego reagowania NATO (Response Force) to pozostające w stałej gotowości, zaawansowane technologicznie wydzielone odziały ził zbrojnych NATO, których zadaniem jest szybka reakcja w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa państw członkowskich Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, zwłaszcza podejmowania działań w ramach operacji reagowania kryzysowego.
Składają się z wojsk lądowych, wojsk lotniczych, sił morskich i sił specjalnych, gotowych do przeprowadzenia operacji wojskowych na całym świecie, np. ewakuacji, a także operacji reagowania kryzysowego. W razie konfliktu zbrojnego na większą skalę – wojny – mają być siłami poprzedzającymi rzut sił głównych i będą wprowadzone do akcji w ciągu pięciu dni od chwili powiadomienia, gotowe do samodzielnego utrzymywania się w ciągu maksimum 30 dni.
NATO Response Force jest formacją kombinowaną jednostek wydzielonych z różnych części sił zbrojnych. Komponent lądowy w sile brygady ma zdolności do przeprowadzenia operacji typu wymuszonego wejścia (forced-entry). Zadaniowa grupa sił morskich to komponent w sile grupy uderzeniowej z lotniskowcem (LGU), powierzchniowej i amfibijnej grupy zadaniowej. Siły powietrzne zdolne są do przeprowadzenia 200 lotów dziennie. Osobny człon NATO Response Force tworzą siły specjalne, które w razie potrzeby mogą być użyte w operacjach.
W dniu 2015-06-24 w Brukseli, ministrowie obrony państw NATO postanowili zwiększyć liczebność Sił Odpowiedzi Sojuszu do 40 tysięcy żołnierzy oraz rozszerzyć je o komponenty: lotniczy, morski i sił specjalnych. Ministrowie uzgodnili też szczegóły dotyczące utworzenia sześciu jednostek sztabowych, które powstaną w Bułgarii, Estonii, na Litwie, Łotwie, w Rumunii i Polsce.
We wrześniu 2014 r. na szczycie Sojuszu w Newport zdecydowano o reformie Sił Odpowiedzi NATO, w tym utworzeniu tzw. szpicy (ang. Very High Readiness Joint Task Force, VJTF), czyli sił zdolnych do szybkiego reagowania, które w razie kryzysu w ciągu dwóch-trzech dni będą mogły znaleźć się w dowolnym miejscu na świecie. Była to odpowiedź Paktu Północnoatlantyckiego na zagrożenia ze strony ekstremistów z Państwa Islamskiego, ale przede wszystkim na rosyjską agresję na Ukrainie. Polityka Putina sprawiła również, że kraje NATO zdecydowały się utrzymywać wzmocnioną obecność wojskową na wschodnich rubieżach Sojuszu.
5 lutego 2015 na spotkaniu ministrów obrony państw NATO uzgodniono, że nowo powołane siły zadaniowe bardzo wysokiej gotowości, czyli tzw. szpica, będą liczyć około pięciu tysięcy żołnierzy i będą wspierane przez siły morskie, lotnictwo i siły specjalne. Czołowy element tej brygady lądowej będzie gotowy do przemieszczenia w ciągu 48 godzin, a reszta w ciągu tygodnia. W razie poważniejszych zagrożeń siły te będą mogły zostać wzmocnione przez kolejne dwie brygady.
Sojusz Północnoatlantycki podjął decyzję o ustanowieniu na 2015 rok tymczasowych sił natychmiastowego reagowania (VJTF) w oczekiwaniu na sformowanie docelowej jednostki, która ma osiągnąć wstępną gotowość bojową w 2016 roku i pełną w 2017 roku.
Kresy24.pl/nr2.com.ua, Wikipedia
5 komentarzy
Grześ
30 września 2015 o 17:19Wydaje się, że Gruzja już raczej nie będzie uczestniczyła w żadnych zewnętrznych operacjach, ponieważ ostatnio jak chcieli być solidarni z USA to odebrano im dwa regiony kraju! Jedyne obszary w których mogą wystąpić gościnnie to właśnie te dwa regiony zajęte przez Rosjan.
NAVI
30 września 2015 o 18:47Idea obrony sojuszników bardzo piękna tylko jak będzie z wykonaniem? Wszystko ugrzęźnie w miejscu kiedy będzie trzeba się liczyć ze stratami.
obserwator
6 października 2015 o 11:28Choć nie napisano tego wprost, to jak rozumiem, uczsetnictwo państw spoza NATO w tyej jednostce ogranicza się do wspólnych ćwiczeń.
Z przyczyn formalnych uczestnictwo państw nie chronionych traktatami przez NATO w działaniach, których celem jest ochrona państw NATO, byłaby kuriozum i narażała te kraje na atak bez jaikichkolwiek gwarancji ochrony (o czym Gruzja miała okazję przekonać się 2008-08-08).
SyøTroll
8 października 2015 o 10:20Dokładnie tak, ale Gruzja jest wolnym i suwerennym krajem, wiec ma prawo zaryzykować. Miejmy tylko nadzieję, że nie uważają, że są chronieni przez NATO, dzięki uczestnictwu, w tym projekcie.
luiki
19 października 2015 o 20:48i proponuje zeby nato zaatakowalo rosje!!:)