Litewscy emigranci nie wykazują zainteresowania wyborami prezydenckimi. W przedstawicielstwach Litwy za granicą głos na prezydenta państwa oddało w ciągu dwóch tygodni zaledwie kilkaset osób.
Według danych Głównej Komisji Wyborczej w spisach uprawnionych do głosowania za granicą jest 11440 wyborców. W placówkach konsularnych, gdzie otwarto punkty wyborcze, zagłosowało tylko 300 emigrantów.
We środę i czwartek, 7 i 8 maja, swoje preferencje w wyborach prezydenckich będą mogły wyrazić osoby, które nie mogą tego zrobić w niedzielę, 11 maja.
Głosować przed wyznaczoną datą wyborów może każdy. W głosowaniu przedterminowym Litwini zagłosują również w domach, szpitalach, więzieniach i domach opieki.
Dotychczas w dniu wyborów wyborca musiał się stawić i głosować w swojej dzielnicy wyborczej. Jeśli zmienił miejsce zamieszkania i miał potwierdzające to zaświadczenie, do godz. 18.00 mógł głosować w innej dzielnicy, a komisje wyborcze przekazywały sobie informację o głosujących w celu uniknięcia podwójnego głosowania.
W tym roku, w wyniku skomputeryzowania dzielnic wyborczych, wyborcy również w dniu wyborów mogą przybyć do dowolnie wybranego lokalu wyborczego. Wiąże się to z dodatkowym i czasochołonnym obciążeniem członków komisji, dlatego Główna Komisja Wyborcza zaapelowała, aby do innej dzielnicy udawać się tylko wówczas, gdy nie ma możliwości oddania głosu w „swojej” dzielnicy.
Kresy24.pl/L24.lt/„Lietuvos Žinios”
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!