Partia byłej premier Julii Tymoszenko przygotowuje masowe protesty w dniu wyborów – poinformowała grupa „Euromajdan”.
Regionalne oddziały „Batkiwszczyny” otrzymały instrukcję, że 25 maja mają pojawić się w Kijowie pod siedzibą Centralnej Komisji Wyborczej w proteście przeciwko fałszowaniu wyborów – napisano na stronie „Euromajdanu” na Facebooku.
Według zamieszczonej tam informacji, kijowski sztab partii ma zalecenie zorganizowania akcji z udziałem co najmniej 5 tys. osób. Szczególna rola w sprawie unieważnienia wyników wyborów ma być udziałem adwokata Julii Tymoszenko Serhija Własenki, któremu powierzono podjęcie stosownych działań prawnych w Okręgowym Sądzie Administracyjnym.
Tymoszenko jest bez szans
Jak wykazują sondaże Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii, 33,7 proc. wszystkich objętych badaniem widzi jako swojego kandydata na prezydenta Petro Poroszenkę. Na byłą premier chce zagłosować jedynie 5,9 proc., na deputowanego Partii Regionów Serhija Tihipko – 4,1 proc., a na byłego ministraobrony Anatolij Hrycenko – 4 proc.
Na zachodzie kraju największe poparcie (53 proc.) ma Poroszenko. W centrum Ukrainy (obwody żytomierski, winnicki, kirowohradski, czerkaski, połtawski, sumski, czernihowski, kijowski i miasto Kijów) zdobywa 41,1 proc. głosów. Na wschodzie chce na niego zagłosować 10,5 proc. ankietowanych, na południu – 25,3 proc.
Tymoszenko największe poparcie ma w centrum i na zachodzie kraju, gdzie gotowych głosować na nią jest odpowiednio 8,6 oraz 7,9 procent. Na południu i wschodzie Ukrainy była premier zdobywa poparcie rzędu 4,8 oraz 1,2 procent.
Kto nie pójdzie na wybory
25,4 proc. uczestników sondażu, przeprowadzonego między 29 kwietnia a 11 maja powiedziało, że nie ma zamiaru wziąć udziału w wyborach, a 13 proc. nie określiło się z wyborem kandydata.
Na wschodzie Ukrainy – w obwodach charkowskim, donieckim i ługańskim – prawie co trzeci ankietowany (32,3 proc.) powiedział, że nie ma zamiaru iść na wybory. Niemal tyle samo – 31,5 proc. wciąż nie wie, na kogo zagłosuje. W innych regionach odsetek osób zdecydowanych iść na wybory i mających swych kandydatów jest wyższy. W obwodach południowych (dniepropietrowski, odeski, mikołajowski, chersoński, zaporoski) na wybory nie pójdzie 13,4 proc. ankietowanych, a tych, którzy nie wiedzą jeszcze, na kogo zagłosują, jest 28,6 procent.
Najmniej osób, które zamierzają zignorować wybory, jest na zachodzie Ukrainy – tylko 3,6 proc. Chodzi o obwody: wołyński, rówieński, lwowski, iwano-frankowski, tarnopolski, chmielnicki, zakarpacki i czerniowiecki. 17,1 proc. ankietowanych z tych obwodów nie wie jeszcze, na kogo zagłosuje.
Badanie przeprowadzono na próbie 2022 respondentów ze wszystkich regionów Ukrainy z wyjątkiem Krymu.
Kresy24.pl/Korrespondent.net, UkrainskaPrawda, PAP
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!