Mart Helme, prawicowy minister spraw wewnętrznych Estonii, ogłosił, że rząd poważnie rozważa takie rozwiązanie.
Do tej pory obywatele Ukrainy mogli przekraczać granicę Unii Europejskiej w Estonii bez przeszkód. Marko Mihkelson, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych nie szczędził słów krytyki pomysłowi ministra. Powiedział: „To niestety kolejny przykład tego, jak rząd Jüri Ratasa, krok po kroku, zmierza do zmiany kursu w polityce zagranicznej Estonii (…) Estonia zawsze zyskiwała na systemie bezwizowym. Ukraińcy nie są problemem pod względem nielegalnej imigracji. Nie zapominajmy, że Ukraina walczy również za nas, gdy walczy o powstrzymanie rosyjskiej agresji. W ciągu ostatnich 24 godzin sześciu żołnierzy ukraińskich zostało rannych na linii frontu.”.
Co interesujące również Mart Helme (na zdjęciu) uzasadnia swoje pomysły (oprócz tradycyjnych frazesów o zabieraniu przez imigrantów pracy Estończykom) obawą przez rosyjską agresję. Miała by ona przyjść, w formie infiltracji, właśnie z… Ukrainy.
Err.ee oprac MK
foto wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!