Według rosyjskiego stratega politycznego Witalija Szkielowa, największym problemem kremlowskich teoretyków „przyłączenia” Białorusi do Rosji nie są narodowo zorientowani Białorusini, ale prorosyjski Aleksander Łukaszenka.
„Dopóki nie zgodzi się na tę awanturę (aneksję, albo jak kto woli zjednoczenie w ramach Państwa Związkowego Rosji i Białorusi), a najwyraźniej nadal się nie zgadza, nic z niej nie wyjdzie. Ale paradoksalnie, to właśnie absolutna władza Łukaszenki w tej materii obnaża jego oczywistą słabość”- mówi „Nowoj Gazietie” ekspert.
Analizując, co się stanie z Białorusią, jeśli Łukaszenka zostanie usunięty z gry, ekspert zauważył: „pojawienie się nowego, silnego prorosyjskiego polityka zostanie entuzjastycznie przyjęte przez wyborców”.
Szkielow nie wyklucza, że takiego kandydata poprą też elity, ponieważ „status quo, o które się teraz modlą, tak czy inaczej zostanie naruszone”, a zatem „będą musiały zbudować dla siebie nową rzeczywistość – w taki czy inny sposób”.
Biorąc pod uwagę taki scenariusz, politolog zauważa, że jeśli Moskwa nie pożałuje na swojego protegowanego przyzwoitych pieniędzy oraz zasobów politycznych i technologicznych, „prawie na pewno wygra na Białorusi – nawet bez fałszerstw”.
Co będzie dalej? Jeśli kremlowscy poplecznicy sobie tego zażyczą, nowy białoruski prezydent szybko zacznie zmierzać w kierunku stworzenia Państwa Związkowego.
„Oznacza to, że baćka i jego wewnętrzny krąg, jak nigdy przedtem, muszą się teraz zatroszczyć o własne bezpieczeństwo” – podsumował ekspert.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!