W 2023 roku Władimir Putin stanie przed trudnym wyborem, jak zrekompensować ogromne straty, jakie jego wojna zadała rosyjskiej armii.
Wysiłki Putina, by przygotować naród do długiej wojny wskazują, że zdał sobie sprawę, iż tylko resort obrony może utrzymać duże siły zmechanizowane, mogące osiągnąć jakiekolwiek cele na Ukrainie.
Amerykańscy eksperci przypominają, że w poborze do armii, organizowanym w Rosji dwa razy w roku, powoływanych jest około 260 tysięcy nowych żołnierzy.
„Putin może zostać zmuszony do rozważenia rozszerzenia służby poborowej, zaciągając corocznie do służby większą liczbę młodych ludzi wbrew ich woli. Jednak takiemu podejściu nie sprzyja demografia: co roku w Rosji pełnoletniość osiąga około 800 tysięcy młodych mężczyzn. Zwiększenie poboru znacznie powyżej 260 tysięcy obowiązkowo powoływanych do wojska grozi nie tylko zabieraniem młodych mężczyzn o nienajlepszych warunkach fizycznych, nieodpowiednichdo wojny, ale zabieraniem ich z gospodarki, którą Putin próbuje przestawić na wojenne tory” – zaznaczają eksperci.
Już wcześniej prezydent Rosji musiał dokonać trudnych wyborów, by uzupełnić straty. Może, oczywiście, powołać więcej rezerwy i pewnie to zrobi, ale koszty dla całej Rosji zaczną szybko rosnąć.
ISW zauważa, że wraz z przybyciem na front 300 tys. rezerwistów (zmobilizowanych w wyniku tzw. częściowej mobilizacji ogłoszonej jesienią 2022 r.) Putin zaczął znów przyznawać ministerstwu obrony zwierzchnictwo nad wszystkimi wojskami rosyjskimi.
Tymczasem źródła rosyjskie potwierdzają 27 lutego ciężkie straty Federacji Rosyjskiej w rejonie Wuhłedaru, gdzie Siły Zbrojne Ukrainy dokonały pozgromu jednostek.
Buriacki dowódca wojskowy Aleksander Garmajew informuje, że wczoraj podczas kolejnego szturmu w pobliżu Wuhłedaru zginęła duża liczba Buriatów, którzy byli częścią rosyjskich jednostek wojskowych. Na swoim kanale Telegram przyznał, że część zabitych poszła do walki bez niezbędnego sprzętu i broni.
Przyznał, że sytuacja rosyjskich wojsk okupacyjnych wygląda na niezwykle trudną.
„Wielu braci zginęło dzisiaj! Najcięższe bitwy toczą się pod Wuhłedarem o każdy metr ziemi!” napisał.
Z kolei eksperci wojskowi zauważają, że po pierwszych próbach szturmu na osadę jednostki 40. i 155. piechoty morskiej armii rosyjskiej zostały faktycznie zniszczone. Próbując utrzymać tempo ofensywy, rosyjscy dowódcy rzucają do walki słabo wyszkolonych zmobilizowanych, którzy masowo giną na leśnych plantacjach w okolicach miasta.
Większość z nich jest eliminowana przez Siły Zbrojne Ukrainy uderzeniami artylerii i moździerzy.
oprac. ba za understandingwar.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!